Komisarz Anna Lindholm z wielkim powodzeniem doprowadziła do ujęcia i skazania Narcyza, wielokrotnego mordercy prostytutek i młodych kobiet o ściśle określonej urodzie. Ze względu na spore zainteresowanie mediów oraz bestialskie zachowanie Narcyza wobec swoich ofiar, Anna mogła poczuć się w pełni usatysfakcjonowana wykonaną przez siebie pracą śledczą.
Wszystko jednak zmieniło się, gdy nieznany sprawca wjechał w samochód, którym jechała ze swoim mężem Vidarem, w wyniku czego mąż Anny został przykuty do wózka inwalidzkiego. Poczucie winy Anny, obwiniającej się za zrujnowanie im obojgu życia sprawia, że postanawia odejść z policji i poświęcić się pracy firmie projektującej meble.
Nie dają jej jednak spokoju pewne kwestie dotyczące sprawy Narcyza, które potwierdza list zaadresowany do niej; według niego tragedia jej męża jest powiązana z prowadzonym przez nią śledztwem. Sam podejrzany niespodziewanie umiera w swojej celi.
Czy ktoś posłużył się Anną w śledztwie Narcyza, by osiągnąć swój cel? Jak ta sprawa łączy się z
jej przeszłością, rodziną w Helu, jej mężem oraz Sofią? Czy jest ogniwo łączące wszystkie te postaci?
"Nic oprócz strachu" to pierwsza część trylogii z komisarz Anną Lindholm w roli głównej. W trakcie lektury wyczuć można wzorowanie się autorki na klasykach kryminału. Budując warstwę obyczajową wokół wątku kryminalnego, niewątpliwie inspirowała się dorobkiem Joanny Chmielewskiej, a postać fińskiej służącej i kucharki, Lempi, jak nic podpatrzona jest z serialu "Ojciec Mateusz". Główna bohaterka jest Polką, która po rozwodzie rodziców zamieszkała w Szwecji z ojcem i jego nową żoną, tam rozpoczęła pracę w policji i poślubiła starszego od siebie Szweda.
Czy rzeczywiście wystarczy przenieść akcję do Skandynawii, aby automatycznie podniosło to poziom kryminału oraz zainteresowanie czytelników?
"Nic oprócz strachu" to miękki kryminał, czuć młody wiek autorki i dopiero wyrabiającą się markę oraz inspirowanie się wieloma autorami. Ciekawe, co Magdalena Knedler zaprezentuje w kolejnej powieści o Annie Lindholm.
MC