Kto zapoznał się z książką "Masa o kobietach polskiej mafii", automatycznie sięgnie po "Masa o pieniądzach polskiej mafii". Po raz drugi mamy możliwość wkroczenia w środek mafii pruszkowskiej, a konstrukcja "Masa o pieniądzach polskiej mafii" zbliżona jest do poprzednich rozmów Artura Górskiego z Jarosławem Sokołowskim.
Ciekawym wstępem są wypowiedzi obu panów na temat reakcji czytelników na poprzednią publikację. Piszą o tym, jakie gromy spadły na ich głowy, w jaki sposób bezkarność anonimowych postów na forach internetowych otworzyła wrota przeróżnym uczuciom.
O czym tym razem opowiada Masa dziennikarzowi? Oczywiście głównie o pieniądzach pochodzących z najróżniejszych nielegalnych źródeł i wszystkim, co z tak olbrzymimi kwotami jest związane. Poziom życia o jakim przeciętny człowiek może tylko marzyć, znajomości z celebrytami i politykami, samochody, które kochali nie mniej niż piękne kobiety, wyjazdy zagraniczne, których nie powstydziliby się gwiazdorzy z Hollywood.
Masa opowiada o co rusz to nowych interesach w które byli zaangażowani: handel dziełami sztuki, okradanie tirów, kradzież aut, handel narkotykami, ochrona automatów do gier, handel papierosami czy udziały w przetwórstwie soków.
Jego opowieści dają obraz tego, jak czasami niewiele brakowało, aby ciemne interesy grupy pruszkowskiej stały się legalne dzięki bliskiej znajomości i sieci powiązań z politykami i biznesmenami. Włos się jeży.
Zachęcam do lektury.
/MC/
