Mam na imię Księżniczka. Sara Blaedel. Prószyński 2012
Camilla Läckberg oświadcza, że uwielbia kryminały Sary Blaedel. I nic w tym dziwnego. Obie autorki coś łączy w ich literackiej twórczości. Wspólnym ogniwem jest budowanie wątku kryminalnego powieści z istotnego problemu społecznego.
"Mam na imię Księżniczka" to druga część serii kryminalnej z główną bohaterką, asystentką kryminalną Louise Rick. Tym razem Rick zostaje przydzielona sprawa brutalnego gwałtu dokonanego na młodej kobiecie. Okazuje się, że kobietę zgwałcił poznany na portalu randkowym mężczyzna, podając oczywiście fałszywą tożsamość. Wyposażony w "walizeczkę gwałtu" skrupulatnie przeprowadzał swoją chorą grę z kolejną dziewczyną poznaną poprzez portal. Czy podniecało go spotkanie z nieznajomymi kobietami i świadomość, że może w pełni ukryć swą prawdziwą tożsamość, czy też raczej posługiwał się Internetem wyłącznie jako jednym z kanałów zaopatrzenia w ofiary? Do jakiego stopnia planuje intrygę, kiedy siada przed komputerem i zaczyna wciągać kolejną dziewczynę w swoją grę?
Gdy druga ofiara gwałciciela umiera, śledztwo nabiera tempa.
Blaedel idealnie opisuje uczucia doświadczane przez zmaltretowane i zgwałcone kobiety, ich odczucie odrzucenia przez resztę społeczeństwa. Są ofiarami, które wolałyby nie przeżyć gwałtu i napaści niż żyć życiem, które zadusza je od środka.
Od czasu spopularyzowania portali randkowych, nastąpiła bowiem zmiana w definicji gwałtu, granicy między gwałtem a dobrowolnym stosunkiem. Wiele kobiet również w ogóle nie powiadamia policji o napaści dokonanej przez kochanka z wirtualnego świata.
W sprawie bierze udział także Camilla, dziennikarka kryminalna z "Morgenavisen" i przyjaciółka Rick. Nieświadomie, wprowadzi do śledztwa bardzo ważny element...
Wątek życia osobistego Louise przechodzi ewolucję, portret jej osobowości staje się coraz ciekawszy.
Muszę przyznać, że "Mam na imię Księżniczka" mile mnie zaskoczyło. Recenzując poprzednią część serii- "Handlarz śmiercią", miałam nadzieję, że w miarę rozwoju historii o Louise Rick autorka rozwinie swój styl, i tak też się stało. Z niecierpliwością więc czekam na trzeci tom serii, zapowiedziany już przez Prószyński i S-ka- "Tylko jedno życie".
/MC/