Legenda. Najwybitniejszy polski himalaista. Drugi człowiek na świecie, który zdobył wszystkie czternaście ośmiotysięcznych szczytów. Zwykle tych parę określeń wystarcza, aby każda osoba interesująca się górami wiedziała o kogo chodzi. Kukuczka. Znamy jego dokonania, ale czy wiemy jaki był prywatnie? Ile musiał poświęcić, aby osiągnąć założone przez siebie cele?
Dariusz Kortko i Marcin Pietraszewski podjęli się próby napisania pierwszej na polskim rynku biografii Jerzego Kukuczki. Swoją opowieść zaczynają od przybliżenia domu rodzinnego himalaisty i początków sportowych, które wcale nie były związane ze wspinaczką. Największą część książki stanowi opis Kukuczki, poprzez pryzmat gór, które były dla niego najważniejsze. Jednak autorzy nie skupiają się jedynie na jego górskich podbojach. Poprzez szeroko opisane tło wydarzeń, możemy m.in. dowiedzieć się z jakimi problemami musiał się on zmagać aby móc realizować swoje marzenia. Książka uświadamia nam również, że tematy które tak niedawno były szumnie poruszane w mediach po tragedii na Broad Peak, nie są czymś nowym. Te same wątpliwości etyczne i moralne poruszano już wcześniej.
Autorzy starając się pokazać jak najbardziej wierny obraz himalaisty czerpali z wielu źródeł, o czym świadczy bogata bibliografia. Mam jednak poczucie, że jest w niej za mało rodziny Kukuczki i jego żony Cecylii. Jest owszem rozdział jej poświęcony, ale bardzo krótki. A czyż nie była to właśnie osoba, która powinna znać go najlepiej, która przeżywała z nim te chwile kiedy stawał się zwykłym Jurkiem, a nie tym wielkim Kukuczką?
Biografia ta jest bardzo ładnie wydana, dopracowana graficznie, z licznymi zdjęciami. Jednak dla osób zaznajomionych z historią polskiego alpinizmu, czy mających okazję przeczytać słynny “Mój pionowy świat”, nie będzie nowatorska. Dlatego polecałabym ją raczej dla osób, które o Kukuczce wiedzą niewiele