Smak Indii. Julie Schwob. Buchmann 2015
Dużą przenikliwością wykazał się wydawca umieszczając na końcu książki kilka ważnych elementów; jest tu bardzo przydatny mini słowniczek, z którego dowiemy się między innymi, że parole to szpinak, zaś thali to zestaw potraw podawanych w małych miseczkach na dużej tacy. Poznamy także różne rodzaje soczewicy, a nawet tradycyjne przybory kuchenne, znacznie ułatwiające pracę w kuchni. Nieoceniony dodatek, zwłaszcza dla mniej przygotowanych, stanowi spis adresów, pod którymi będziemy mogli zaopatrzyć się w potrzebne produkty oraz lista restauracji serwujących prawdziwe dania spod znaku Indii.
W butach Valerii. Elísabet Benavent. Wydawnictwo Literackie 2015
Autorka w bardzo chwytliwy i spójny sposób łączy wszystkie ich historie. Niebanalnie zbudowane, z ciekawymi życiorysami, wnoszą dodatkowy koloryt do życia Valerii. Namiętna historia Valerii i Victora, na szczęście niebanalna, to kolejny smaczek tej książki.
Rysio Raper i straszna kiełbasa. Sinikka Nopola, Tiina Nopola. Wilga 2015
19-02-2015
/ / Kategoria
Recenzje
Czy kiełbasa pieprzowa ma przerażające spojrzenie? Czy warto wprowadzić ją do sprzedaży telefonicznej? Czy wreszcie może zupełnie inna kiełbasa ma najdłuższy termin przydatności do spożycia?
Drugie spojrzenie na planetę Ksi. Janusz A. Zajdel, Marcin Kowalczyk. Supernowa 2014
Próżno szukać nurtu socjologicznego wśród dzisiejszych wykwitów twórczości fantastycznej. Młodym czytelnikom nieznane są nazwiska Wiśniewskiego-Snerga czy zmarłego niedawno Wnuka-Lipińskiego. Przy Zajdlu coś dzwoni i piszczy - toż to nagroda Fandomu Polskiego, Sapkowski ma pięć Zajdli, a Dukaj sześć. Mimo że problematyka tego nurtu jest wciąż aktualna, czytelnicy wybierają lżejsze tematy, w których co 10 stron leci głowa jakiegoś bohatera, gdzie istnieje jasny podział na ''tych dobrych'' i ''tych, którym należy spuścić łomot''. Na cóż dziś komu się zastanawiać nad wypaczonymi ustrojami politycznymi, nad dążeniem do prawdy za wszelką cenę?
Zabłądziłam. Agnieszka Olejnik. Wydawnictwo Literackie 2014
18-02-2015
/ / Kategoria
Recenzje
Nie ma w tym łatwości, jest za to lekkość. Nie ma egzaltacji, raczej burza uczuć. Owa burza nie bierze się znikąd. Życie Mai okazuje się bowiem bardziej powikłane niż jej przeciętnej rówieśniczki. Owe powikłania przyjdzie czytelnikowi poznawać powoli, jakby musiał – czerpiąc z metafory pojawiającej się w powieści – zdejmować z bohaterki skorupę. I to – trzeba przyznać – wciąga w Zabłądziłamnajbardziej. Owe poznawanie przeszłości zaprezentowane w pierwszej połowie książki, kupuje naszą ciekawość. Czytamy więc dalej.