Czekanie na książkowe premiery to jedna z niewielu wad czytelnictwa. Zwłaszcza, gdy czeka się na kolejny tom z serii. Niecierpliwość i ekscytacja tylko przybierają na sile, kiedy to wyczekuje się na kontynuację pierwszego tomu, który był bardzo dobrym otwarciem cyklu, bohaterowie są wspaniali, a akcja porywa od samego początku. W takim stanie przebywałam od stycznia, kiedy skończyłam Królestwo mostu Danielle L. Jensen, nie mogąc się doczekać się, aż wreszcie przeczytam Zdradziecką królową.
W drugim tomie tej niezwykle klimatycznej serii, śledzimy dalsze poczynania Lary i Arena, którzy muszą zmierzyć się ze wspólnym wrogiem – królem Maridriny – ale oboje w samotności. Aren jest zdany na łaskę i niełaskę Silasa oraz jego ludzi, świadomy niewoli swojego ludu. Lara natomiast w oczach mieszkańców Ithicany jest widziana jako zdradziecka królowa. Pomocy zaczyna szukać u swoich sióstr, z którymi całe dzieciństwo spędziła na pustyni, gdzie pod okiem nauczycieli szkoliły się na szpiegów i zabójczynie. Tylko w ten sposób Lara może uratować swojego ukochanego, oddać Ithicanie jej władcę oraz powalić swojego ojca na kolana.
Po wydarzeniach z Królestwa… byłam niesamowicie ciekawa tego, jak potoczą się losy Lary i Arena. Para królewska Ithicany skradła moje serce i jest jednym z wielu moich one true paring. Końcówka pierwszego tomu złamała mi serce, ale dała jednak nadzieję na to, że autorka stworzy idealne szczęśliwe zakończenie. W czasie czytania przestałam być tego taka pewna. Aren i Lara są nie tylko rozdarci w kwestii uczuć do samych siebie, ale mają świadomość tego, że mieszkańcy Ithicany nigdy nie zaakceptują Lary jako królowej po tym, co dziewczyna na nich sprowadziła. Napięcie pomiędzy bohaterami jest tak ogromne jak burze piaskowe oraz elektryzujące niczym pioruny rozdzierające niebo.
Niejednokrotnie serce zabiło mi mocniej w trakcie czytania. Cała książka jest naszpikowana świetnie rozplanowaną fabułą ze zwrotami akcji, które mogą naprawdę podnieść ciśnienie. Autorka nie trzyma na szczęście czytelnika w napiętym oczekiwaniu przez cały czas, umiejętnie rozluźniając atmosferę przez humorystycznych bohaterów, plastyczne dialogi oraz chwile wytchnienia od zażartych walk czy pościgów. Ponownie wykazała się szeroką wiedzą na temat polityki, którą zachwyciła mnie już w pierwszym tomie. Seria Królestwo mostu to tylko z pozoru przyjemna młodzieżówka z wątkiem romantycznym w tle. Pod tą fasadą kryje się naprawdę szczegółowo opracowany świat z wieloma krainami, które różnią się od siebie kwestiami militarnymi, obyczajami, kulturą czy ustrojem.
Lara i Aren to moi ulubieni bohaterowie z całej serii, ale w tym tomie pojawiają się kolejne postacie, które zdobyły moją sympatię. Książę Keris to intrygant o ukrytych motywach. Generał Zarrah wykazała się ogromną lojalnością wobec tych, którym zawdzięcza życie. Siostry Lary to bohaterki, o których Danielle L. Jensen powinna napisać kolejne książki, ponieważ wszystkie są fascynujące, tajemnicze i niebezpieczne. Nie mogę się doczekać zapowiedzianej niedawno osobnej książki o Kerisie i Zarrah. Wychodzi na to, że cały rok 2020 to dla mnie jedno wielkie czekanie na nowe powieści Danielle L. Jensen.
Królestwo mostu i Zdradziecka królowa są dla mnie nierozerwalną całością. Czekanie na drugi tom przez tych parę miesięcy było męczące, ale warte tego, co zaserwowała nam autorka. Nie jestem ani trochę rozczarowana przebiegiem wydarzeń oraz zakończeniem. Mimo wszystko jednak, gdy ktoś mnie zapytał, która część serii wolę, wybrałabym Królestwo mostu. Mam wrażenie, że w tym tomie bardziej przywiązałam się do bohaterów i bardziej wniknęłam do świata stworzonego przez autorkę.
Jeśli nadal nie jesteście przekonani, czy seria Królestwo mostu to coś dla was, to dam wam radę: zaryzykujcie i sięgnijcie po pierwszy tom. Tak jak Aren zaryzykował i zaufał Larze, tak wy zróbcie to samo w stosunku do Danielle L. Jensen. Dajcie się poprowadzić do świata otoczonego niebezpiecznymi wodami, do spalonych słońcem pustyń, do królestwa, o którym krążą legendy. Może, tak jak Lara, pokochacie ten świat całym sercem i będziecie chcieli do niego wrócić. Zdradziecka królowa to bezpośredni bilet do Ithicany, Czerwonej Pustyni i wielkich przygód, o których nigdy nie śniliście.