Zbrodnia i śmierć z miłości to lektura obowiązkowa nie tylko dla singli i zdeklarowanych wrogów walentynek. Renata Kuryłowicz jak nikt inny, już w swoich podcastach pokazała, że o zbrodni można mówić pięknie, subtelnie i… przerażająco.
Książka nie jest bezmyślnie skonstruowanym ciągiem kryminalnych opowieści, a doskonale przemyślaną, podzieloną na części kompozycją, opowiadającą właśnie o miłości, tyle, że ze śmiercią w roli głównej. Są tu zatem historie nie tylko o wzgardzonych, szukających zemsty kochankach. To także studium różnych rodzajów miłości, w tym miłości własnej, która prowadzi do zbrodni dokonanej na najbliższych osobach.Jedną z najbardziej drastycznych jest z kolei opowieść o miłości międzygatunkowej.
Kuryłowicz prowadzi też czytelnika przez ciemną stronę, doprowadzonego do skrajności, autoerotyzmu. A czy nekrofilia może być romantyczna? Czy można zabić ukochaną osobę we śnie? Jak wiele można zrobić dla kochanka? Każda z odpowiedzi byłaby zdradzeniem treści, a przecież najlepsze historie to takie, które odkrywa się samemu, nawet przez kolejne strony książki. Kuryłowicz momentami doprowadza czytelnika do łez wzruszenia, złości, niemal fizycznego wstrętu, by potem wzbudzić śmiech. Wszystko to okrasza wyważonymi komentarzami podpartymi wiedzą z zakresu psychologii. Plus dla autorki za solidną bibliografię.
Nic tylko zaczytywać i zakochiwać się w lekturze… na śmierć.