"Zaginiony" to drugie spotkanie z detektywem Thomasem Ravnsholdtem. Choć nie jest już pracownikiem policji, daje się wplątać w kolejne śledztwo na prośbę pięknej, nieznajomej kobiety. Sprawa, w którą się zaangażuje, pomoże Ravnowi przestać obsesyjnie myśleć o niespodziewanym odkryciu, jakiego dokonał w czasie usuwania rzeczy Evy z mieszkania. Znaleziony w jej rzeczach telefon komórkowy z zapisanymi w pamięci smsami, zmuszają go bowiem do innego spojrzenia na ich, według niego, idealny związek.
Brat nieznajomej kobiety, Mogens, człowiek niemal zlewający się z tłem, kradnie ze swojej pracy dużą ilość pieniędzy, wyjeżdża do Berlina i ślad po nim ginie. Niewiedząca zbyt wiele o jego życiu prywatnym siostra, Louise, nie potrafi znaleźć odpowiedzi na motywy postępowania brata. Wiedząc o sukcesie poprzedniego śledztwa prowadzonego przez Ravna, postanawia zwrócić się właśnie do niego.
Początkowo odrębnie prowadzona historia pułkownika Haussera, szefa wydziału "Z" służby bezpieczeństwa, o istnieniu którego wiedziało niewielu, mająca swe początki w ostatnich miesiącach komunizmu, w ciekawy sposób połączy się z zagadką zaginięcia księgowego.
Prowadzona sprawa spowoduje, że w Ravnie odżyją dawne instynkty a poprowadzony wątek po raz kolejny będzie dowodem, że jest on jednym z najlepszych śledczych w skandynawskich kryminałach.
Połączenie dwóch odleglych wątków, pułkownika Haussera oraz Mogensa, jest dowodem na ogromny talent Krefelda.
"Wykolejony" był świetnym kryminałem, "Zaginiony" podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Oby ta tendencja zwyżkowa dotyczyła również kolejnej części cyklu o Ravenie.
Polecam gorąco!