Książki o kotach? Czy to mogło się udać? Oczywiście, że tak! I udało się aż za dobrze. Cykl Wojownicy, który ukazuje się nakładem Wydawnictwa Nowa Baśń, jest tego idealnym przykładem.
Koło twórczości Erin Hunter nie można przejść obojętnie. Dlaczego? Bo jej książki z jednej strony napisane są lekko, a z drugiej, gdy już tylko w nie wsiąkniesz, to okazuje się, że kończą się zdecydowanie za szybko i znowu trzeba czekać na kolejny tom.
Całkiem niedawno została wydana nowela Zemsta Klonowego Cienia. Książeczka niepozorna, bo licząca niespełna sto pięćdziesiąt stron i niezależna, bo można ją czytać poza cyklem.
Wszyscy uważają, że jest to idealna seria dla młodzieży i dzieci. Ten tom jest na to idealnym przykładem. Zemsta Klonowego Cienia jest bardzo dobrą fantastyką, nie tylko ze względu na to, że wchodzimy w świat kotów, żyjących samodzielnie w lesie, lecz także przez to, jak ten świat rozbudowała autorka (a nawet autorzy, bo pod pseudonimem Erin Hunter kryje się ich całkiem sporo). Cały świat, składa się z klanów, wokół których toczy się cała historia. Tym razem nasza główną bohaterką jest Klonowy Cień, pochodząca z klanu Pioruna. Skrywa dość sporych rozmiarów sekret, którego nie uda jej się długo utrzymać w tajemnicy…
Znajdziemy tu niespodziewane zwroty akcji, parę morderstw i naocznych świadków, którzy zamiast pomóc, wolą przyglądać się z cienia drzewa.
Prócz szybkiego i dynamicznego tempa spodziewajcie się również doskonałej odskoczni i rozrywki. Czyta się ją na raz, maksymalnie dwa razy. Historia zostanie jednak z tobą na długo, dotknie twojej strefy emocjonalnej, a nawet zostawi lekką zadrę w sercu.
Kolejnego tomu nie mogę się już doczekać. Skąd wiadomo, że będzie? Autorka zostawiła wiele wątków niedomkniętych. Klonowy Cień ostro namiesza w kocim świecie!