Wiosenna noc i Zamek z lodu Tarjei Vesaasa to dwie odrębne powieści, wydane w jednym tomie w znakomitej serii dzieł pisarzy skandynawskich Wydawnictwa Poznańskiego.
Tym razem zamiast prozy współczesnej dostajemy klasykę norweską w nowym tłumaczeniu Marii Gołębiewskiej-Bijak. W swoim kraju Tarjei Vesaas jest zaliczany do jednego z najważniejszych autorów XX wieku, a ponadto wielokornie wymieniany był wśród kandydatów do Nagrody Nobla. Już chociażby z tego powodu warto zapoznać się z jego twórczością.
Obie powieści Vesaasa łączą podobne motywy i charakterystyczny, oszczędny styl. Zarówno w Wiosennej nocy jak i Zamku z lodu głównymi bohaterami są dzieci, które balansują na granicy jawy i snu. Hallstein, Sissel, Siss i Unn – wszyscy oni zostają uwikłani w sytuacje, które ich naznaczą i zakończą beztroskie dzieciństwo.
Hallstein i jego siostra Sissel zostają sami w domu i akurat pod nieobecność rodziców do ich drzwi pukają dziwni nieznajomi, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy i noclegu. Wraz z ich przybyciem zapanuje niepokój, śmierć skrzyżuje się z nowym życiem, a noc okaże się być dla każdego bezsenną.
Bohaterką Zamku z lodu jest jedenastoletnia Siss, która zaprzyjaźnia się z Unn, nową koleżanką z klasy. Unn po śmierci matki zamieszkała u ciotki, jest świetną uczennicą, ale też szkolnym odludkiem. Pewnego dnia dziewczynka znika. Rozpoczynają się poszukiwania, a wszystkie ślady prowadzą do lodowego zamku. Powstaje wiele pytań, na które wydaje się, że tylko Siss zna odpowiedź, zwłaszcza że była ostatnią osobą, z którą Unn spędziła wieczór przed zniknięciem.
W obu powieściach pozornie nie dzieje się zbyt wiele, fabuła nie pędzi, a akcja rozgrywa się w niedomówieniach, emocjach i nieoczywistych myślach bohaterów. Czytelnik musi sobie wiele rzeczy wyobrazić i dopowiedzieć, ponieważ bohaterowie nie wypowiadają swoich tajemnic na głos. Charakterystyczna jest również oniryczna atmosfera, która nadaje obu historiom trochę absurdalnego charakteru i wprowadza niepokój, który odczuwany jest przez całą lekturę.
Magiczne i hipnotyzujące są u Vesaasa opisy przyrody i zjawisk atmosferycznych. W Wiosennej nocy panuje przedwczesny upał, doliny jaśnieją od zielonej trawy, a powietrze pod wieczór przenika zapachem ziół. W Zamku z lodu mamy za to przeciwieństwo – siarczyste zimno, oszronione drzewa, olbrzymie zaspy śnieżne i tajemniczy pałac z lodu.
Chłodny, skandynawski klimat, pisarz miesza z barwnymi opisami przyrody. Akcja w jego powieściach rozgrywa się powoli, a na pierwszy plan wysuwają się portrety psychologiczne bohaterów. To proza, która nie znosi pośpiechu, pełna jest symboli i nie daje jednoznacznych odpowiedzi, zostawiając tym samym duże pole do interpretacji. Trzeba się po prostu zanurzyć w jej poetyckość i rozkoszować jej niejednoznacznością.