Agata Śródka, restauratorka i celebrytka, postanawia założyć winnicę w zabytkowych pałacu, którego stała się właścicielką. Szybko jednak otrzymuje od nieznanego sprawcy wymowne ostrzeżenie, w formie noża wbitego w głowę… tortu. Dodajmy, popisowego tortu dyniowego. Gdy podczas weekendowego spotkania w sąsiedniej winnicy, wraz okoliczną śmietanką towarzyską, uczestniczy w warsztatach, morderstwo dotyczy już tym razem jak najbardziej ludzkiej głowy. A że ów część ciała należała do byłego męża naszej bohaterki, sprawa nabiera coraz większych rumieńców.
Literacki schemat zbrodni w zamkniętym pokoju, ujawnia sekrety reszty współbiesiadników. Legenda cysterskiego zakonu ożywa, pomagając tym samym rozwikłać motyw zabójcy.
Wina wina wpisuje się w komedię kryminalną ze swoją żywiołową bohaterką, charakterystycznymi postaciami drugoplanowymi, czy sposobem prowadzenia dialogów. Całość jest jednak mocno przeciętna, mimo próby zaskoczenia czytelnika powiązaniami między postaciami. Autorski pomysł na stworzenie komediowo-kryminalnej wersji Julie Child niestety spalił na panewce.