Zadziorna baronówna to pierwsza część serii W Dolinie Narwi oraz debiut literacki Urszuli Gajdowskiej. Akcja książki dzieje się w XIX wiecznej Polsce na Podlasiu.
Sabina Ostrowska to piękna i inteligentna panna z bogatej rodziny, co stanowi nie lada mieszankę wybuchową. To czasy, kiedy bystrość i intelekt nie są specjalnie cenione u kobiet, nawet wśród arystokracji. Cięty język i wybuchowy temperament nie odstraszają jednakże licznych wielbicieli starających się o rękę zadziornej (i bogatej) baronówny. Sabina zaś za wszelką cenę nie chce dać się wtłoczyć w ramy, jej zdaniem, nudnego życia żony i matki, które postrzega jako bycie „dodatkiem” do życia swojego potencjalnego męża. Z racji bogactwa i łatki „ekscentryczki”, może pozwolić sobie na luksus kapryśnego i długiego przebierania wśród adoratorów, których zniechęca do małżeństwa w dość inteligentny i nietuzinkowy sposób.
Znacznie bardziej, niż bale i przyjęcia, ciekawi baronównę zajęcie jej ojca. Sabina z uwagą obserwuje poczynania rodzica w dziedzinie rozwiazywania zagadek detektywistycznych w kręgach arystokracji. Na własną prośbę angażuje się w jedną z nich, nie wiedząc, że realizuje również chytry plan ojca. Sabina wikła się w pełną zagadek i niebezpieczeństw historię. Całe szczęście, że w tej misji wspiera ją niezwykle przystojny baron Godlewski.
Polecam fanom romansów i sag historycznych. Czytając pamiętajmy jednak, że to nie jest książka historyczna – jest naprawdę w niewielkim stopniu osadzona w Polskich realiach XIX wieku, podobnie zresztą jak książki amerykańskich autorek piszących o czasach wiktoriańskich w Anglii, zdecydowanie więc bardziej spodoba się wielbicielkom romansu, niż osobom szukającym opowieści o dziewiętnastowiecznej Polsce.
Seria W Dolinie Narwi zdaje się być polską odpowiedzią na książki Amandy Quick, rekomenduję jako letnią lekturę miłośniczkom romansów historycznych.