Pierwsze strony i już nas porywa do swojego zwariowanego, przepełnionego sztuką życia. Życia, w którym malarstwo i rysunek to wszystko! Cały świat zna ją jako mamę Muminków, mowa oczywiście o Tove Jansson, kobiecie, która była wszechstronna, inteligentna, utalentowana i nie spoczywała na laurach. Korzystała z życia garściami. A nawet wyciskała z niego najwięcej, ile się dało! Cały jej życiorys, a także jej portfolio malunków, rysunków i książek, przybliży nam biografia Tove Jansson. Mama Muminków, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Marginesy.
Coś mi mówi, że pojawi się jeszcze niejedno wznowienie nakładu książki. Aktualnie możemy cieszyć się drugim. Cała książka jest przepięknie wydana w twardej oprawie. Zajmie honorowe miejsce w każdym domu. Bo czyż jest ktoś na świecie ktoś, kto nie zna Muminków? Małej Mi? Albo strasznej Buki? Raczej nie. Zachwycają od pokoleń i dorosłych, i dzieci.
Od pierwszych stron możemy rozpieszczać swój zmysł wzroku, podziwiając oryginalne rysunki, stworzone przez Tove. Także takie, których nie znaliśmy. Przejdziemy przez jej cały życiorys. Zaczynając od narodzin, aż po kres życia. Poznamy ją dogłębnie, poczujemy i wnikniemy na chwilę w jej świat i umysł. Jak tworzyła. Jak żyła. Minimalnie zostanie nam uchylony rąbek tajemnic z jej życia prywatnego.
Zazwyczaj biografie czyta się ciężko i szybko nużą czytelnika. Przy tej lekturze tego nie odczujemy. Porwie nas od pierwszych stron. Zapragniemy więcej, będziemy powtarzać jak mantrę, że jeszcze tylko jeden rozdział, aż dojdziemy do samego końca. Idealna lektura, by poznać drugą stronę Tove Jansson. A być może w następstwie lektury, odświeżyć sobie pamięć, sięgając po jej książki.