Michał Gołkowski jest pisarzem z bogatą wyobraźnią, który stara się opierać swoje utwory na niebanalnych pomysłach. Jego nowa książka to jedynie potwierdzenie tej tezy. Tym razem autor postanowił zadać sobie pytanie, co by było, gdyby wziąć taki cyberpunk i umiejscowić jego akcję w Rosji. Ów scenariusz na pewno budzi zarówno ciekawość, jak i grozę, a poznać go możemy w powieści — Sybirpunk.
Sybirpunk to najnowsza książka Michała Gołkowskiego, za której wydanie odpowiada, niezmienne, w przypadku tego autora, Fabryka Słów. Jak już wspomniałem, pisarz zdecydował się na połączenie dwóch tematów: cyberpunka i rosyjskiej kultury, co zdradza już sam tytuł będący swego rodzaju grą słowną. Dało się również zauważyć, że wydawnictwo nie szczędziło środków na marketing, bowiem premiera odbiła się nieco większych echem, przynajmniej w środowisku fantastycznym.
Co ciekawe, i o czym warto jeszcze wspomnieć – uniwersum Sybirpunka (bo tak chyba można to teraz nazwać) doczekało się figurkowej gry bitewnej. Projekt zatytułowany Sybirpunk: Ustawka dostępny jest na razie do ściągnięcia w wersji podstawowej. Wydawca planuje jednak w przyszłości wydanie pełnoprawnego podręcznika z dedykowanymi figurkami.
Wróćmy już jednka do tematu książki i tego, o czym ona w końcu jest. Historia opowiada o Aleksandrze Khudovcu pseudonim „Chudy”, byłym żołnierzu, obecnie wiążącym jakoś koniec z końcem, zajmującym się mniej lub bardziej legalną robotą. Wtem trafia mu się niezwykła okazja, żeby się odbić i zarobić kupę forsy – zlecenie od nadzianego biznesmena, polegające na odzyskaniu należności finansowych od mniej nadzianego biznesmena. W teorii brzmi banalnie, jednak praktyka udowadnia, że nic w życiu nie jest proste, a wszystko ma swoją cenę.
Poza główną osią fabularną ma także miejsce kilka innych wątków, bezpośrednio związanych z Chudym. Właściwie przez całą książkę bohater stara się robić kilka rzeczy naraz, więc i czytelnik śledzi poszczególne motywy naprzemiennie. Akurat w przypadku Sybirpunka, wątki poboczne uważam za jedne z lepszych elementów całości. Chudy, by zrealizować swoje główne zadanie, potrzebuje dużo czasu, dlatego też przez pierwsze parędziesiąt stron w ogóle nie byłem zainteresowany tym wątkiem. Na szczęście z czasem jest tylko lepiej, kiedy fabuła już na dobre się zagęszcza.
Kolejnym mocnym elementem powieści są bohaterowie. Choć Sybirpunk to przykład klasycznej powieści jednego bohatera, bowiem to Chudy gra tu pierwsze skrzypce i z jego perspektywy śledzimy akcję. Tak jednak przez całą powieść pojawia się szereg naprawdę barwnych postaci. Mamy ziomków spod bloku, członków gangu, speców od technologii czy bogaczy. Każda z tych postaci cechuje się odmiennym charakterem, a także odgrywa swoją rolę i wnosi coś do fabuły. Intrygujący jest też sam antagonista. Poznajemy jego historię bardzo stopniowo, a on sam może pochwalić się sporym doświadczeniem życiowym i zdolnością do rozwiązania niemal każdego problemu. Ciągnie za sobą także spory bagaż emocjonalny, więc całe szczęście nie mamy do czynienia z postacią o archetypie Rambo.
Oczywiście, czym byłaby powieść Gołkowskiego, bez chociażby lekkiego podszycia humorem. Już samo umiejscowienie fabuły w futurystycznej Republice Rosyjskiej stanowi świetną bazę pod zabawne z naszej perspektywy treści. Gołkowski, jako człowiek zaznajomiony z kulturą słowiańską, dobrze to wykorzystał i wplótł sporo swojego specyficznego poczucia humoru w karty powieści tak, by od czasu do czasu na twarzy czytelników zagościł przysłowiowy banan. Na szczęście całość została zrobiona z umiarem, bez zbytniego naciągania stereotypów, więc lekturę można traktować zupełnie poważnie.
Jedyną składową powieści, która według mojej opinii odrobinę zgrzyta, to sam cyberpunk. Wprawdzie akcja nie dzieje się w wybitnie dalekiej przyszłości, więc sci-fi pełną parą to to nie jest. Pomimo że klimat i charakter powieści wpisują się w definicję cyberpunka, to myślę, że gdyby umiejscowić fabułę w czasach współczesnych, to pozostałaby ona w większym stopniu niezmieniona. Z jednej strony uniwersalizm, z drugiej nie do końca wykorzystany potencjał.
Podsumowując, Sybirpunk to kolejny produkt Michała Gołkowskiego sygnowany jego znakiem jakości. Niebanalny pomysł, dobre wykonanie. W tym przypadku większość roboty robi umiejscowienie akcji, intrygujące postacie, na czele z głównym bohaterem oraz specyficzne poczucie humoru autora. Z niecierpliwością czekam nie tylko na tom drugi, ale także na cokolwiek co jeszcze urodzi się w tym uniwersum.