Każdy czytelnik ma swój ulubiony typ książek. Do moich zaliczają się powieści, w których książka stanowi motyw przewodni fabuły. Inspiracją okazał się Carlos Ruiz Zafón i jego cykl Cmentarz Zapomnianych Książek, który skradł moje serce. Gdy natrafiłam na premierowe wydanie Słów w ciemnym błękicie autorstwa Cath Crowley wiedziałam, że nie mogę się zawieść, gdyż opis antykwariatu, woluminów i listów, zapowiadał spotkanie ze starym przyjacielem – sentymentalny rollercoaster.
Fabuła powieści rozpoczyna się od listu zaadresowany do Henry'ego, który Rachel pozostawiła w książce znajdującej się w Bibliotece Listów. Wyznaje w nim co do niego czuje, po czym... wyprowadza się do innego miasta. Niestety, gdy nie otrzymuje odpowiedzi zwrotnej, postanawia zapomnieć o swoim przyjacielu i rozpocząć nowe życie. Lata mijają, a nasi bohaterowie wiodą spokojne życie, aż do chwili tragicznego wypadku, w którym ginie brat dziewczyny. Po tak traumatycznym wydarzeniu postanawia wrócić do miejsca, w którym nadal mieszka jej niespełniona miłość. On w tym czasie bardzo przeżywa rozstanie z dziewczyną, która miała być miłością jego życia. Po powrocie Rachel unika z nim kontaktu, gdyż nie jest już tą samą uśmiechniętą nastolatką, ale gdy otrzymuje propozycję pracy w antykwariacie jego ojca, wszystko zaczyna się zmieniać...
Jest to opowieść o młodych ludziach, którzy są zagubieni i zmagają się z wieloaspektowymi problemami. Najdotkliwszym z nich jest śmierć, która jest nieunikniona, ale mimo to zawsze nas zaskakuje i nadchodzi zbyt szybko. Jak przeżyć żałobę i żyć dalej oraz czy tak naprawdę możliwy jest powrót do dawnego życia? Odpowiedzi na te pytania chce znaleźć Rachel. Henry z kolei stara się odzyskać swoją ukochaną, która porzuciła go dla innego. Bohaterowie na naszych oczach dojrzewają, ucząc się na własnych błędach, w tle tych dramatów znajduje się antykwariat, który dla każdego z nich jest azylem w trudnych chwilach. Świetnym pomysłem okazała się idea Biblioteki Listów znajdująca się w antykwariacie: „To dział z książkami, które nie są na sprzedaż. Wolno je czytać, ale nie wolno zabierać ich do domu. Każdy ma prawo zaznaczać słowa czy zdania w swoich ulubionych książkach. Zostawiać notatki na marginesach i listy do osób czytających te same tytuły”.
Słowa w ciemnym błękicie są napisane lekkim piórem, niestroniącym od zabawnych sytuacji, a nawet wulgaryzmów. Narracja jest prowadzona z perspektywy dwóch osób, dzięki czemu możemy poznać odmienne punkty widzenia. Pomiędzy narracjami możemy przeczytać listy oraz notatki pozostawione przez różnych ludzi w książkach znajdujących się w Bibliotece Listów i bardziej wczuć się w ich historie. Szata graficzna pomysłowo obrazuje treść. Dużym atutem są występujące w powieści odwołania do innych pisarzy, ich dzieł i cytatów, dzięki którym możemy poczuć klimat antykwariatu:
„Właśnie skończyłam 451 stopni Fahrenheita Raya Bradbury’ego (nasz kot dostał po nim imię). Opowiada o strażakach, którzy palą książki. Po lekturze próbowałam sobie wyobrazić świat bez książek. Była to niepokojąca wizja. Cieszę się, że mieszkam w antykwariacie, nasza rodzina nigdy nie będzie skazana na życie bez nich. Bez książek na pewno byśmy umarli, jestem o tym przekonana”.
Historię przedstawioną przez Cath Crowley polecam wszystkim (nie tylko nastolatkom), którzy doznali w życiu szeroko rozumianej straty i szukali nowej drogi, a za drogowskaz służyły im książki. Uważam, że pasjonaci opowieści z książkami w tle również będą zadowoleni i możliwe, że znajdą inspirację w postaci kolejnej lektury.