O tym, że najmocniej boli zdrada, przekonuje się Stella, która w efekcie intryg swojej przyjaciółki, zostaje bez pracy z ogromnym kredytem na głowie. Na szczęście rodzeństwo i mieszkańcy uroczego Kotkowa nie dadzą kobiecie zginąć – ot, taka specyfika dużych rodzin i małych miasteczek.
Właśnie dlatego najbardziej lubię powracać do książek pani Magdaleny, za każdym bowiem razem akcja jej powieści rozgrywa się w małych miejscowościach, które tak bardzo cenię za cudowną atmosferę i mieszkańców, do których od razu czuję sympatię, choć nie obędzie się i bez kilku czarnych charakterów. Niewielu autorów potrafi tak czarować słowem, tworząc pod naszymi powiekami barwne pejzaże rozgrywających się wydarzeń. Małomiasteczkowy klimat, troski dnia codziennego i skrywane latami tajemnice tworzą niesamowity koloryt. Mimo wielu powodów do uśmiechu znajdziemy tu również dużo życiowej mądrości, nie zabraknie też pełnych wzruszeń momentów. Należy bowiem pamiętać, że każdy koniec może być początkiem naszej prywatnej wiosny cudów.
Wiosna cudów jest pierwszym tomem cudownej sagi rodzinnej zatytułowanej Przystań śpiących wiatrów, autorstwa niepowtarzalnej Magdaleny Kordel. Ta pełna magii historia przeniknie do naszych serc, a jej barwni i nietuzinkowi bohaterowie staną się nam tak bliscy, że już w momencie odkładania powieści na półkę zatęsknimy za ponownym z nimi spotkaniem.
Obcowanie z literaturą Kordel jest jak powrót w rodzinne strony, gdzie wszystko jest tak dobrze znane, ukochane i wytęsknione. Jej powieści dodają otuchy i wlewają w serca nadzieję.