Powolanie na kaczki. Maciej Kaźmierczak. Dom Horroru 2017
Z ziemi powstają nowi, a zarazem ostatni ze starego świata. Groza, przybiera postać zwierząt. Zło przychodzi z lasu. Nadzieja zostaje pogrzebana. Dosłownie. Rozpoczyna się Polowanie na kaczki.
Nie ma Michała, jest Murlady. Nowego przybysza wciąż dręczą absurdalne wizje poprzedniego życia. Dziwne obrazy powracają, a wraz z nimi żona i córka, które zdają się być martwe, a jakby wciąż żywe. Istnieją zaledwie przebłyski świadomości, mieszanie się światów, które już dawno zostały zapomniane. Nie łatwo odnaleźć się w rzeczywistości, nie tylko bohaterom, ale również czytelnikowi. Surrealizm przeplata się z dreszczem emocji, nie dając wytchnienia ani na chwilę. Klimat jest aż gęsty od stęchlizny śmierci, która króluje w powieści. W końcu to ona jest wyzwoleniem, bo to jest teraz istota tego świata – wszyscy muszą umrzeć.
Świat ludzi należy do zwierząt. Widać wyraźnie zainteresowanie tematem fauny przez Macieja Kaźmierczaka, autora m.in. Zwierzyny. Umieszczenie jej w realiach życia ludzkiego, wmieszanie jej w charakterystykę umysłu ludzkiego – ukazanie go z bardziej popędliwej natury, gdzie rolę dominującą przejmuję instynkt, wyraźnie ukazuje słabości ludzkiej istoty, przypominając o korzeniach.
Pełno tu chaosu, akcja przypomina apokaliptyczne mrzonki, widzimy wyraźną granicę świata, który odszedł, chociaż w pamięci pozostanie. Nowy świat, także sprawia wrażenie chylącego się ku upadkowi. Nikt nie wie do czego to prowadzi. Jedynie zbliżający się koniec zdaje się być oczywistością.
W książce nie brakuje ciętego języka, scen, które zatrważają swoją kuriozalnością, wzmacniając tym samym amplitudę emocji. Wszędzie panuje mrok, który jeszcze silniej przytłacza tajemnicę, którą próbujemy rozwiązać z bohaterem aż do ostatnich stron. Odpowiedzi rodzą kolejne pytania, ostatecznie pozostawiając nas zaledwie z domysłami.
Polowanie na kaczki to intrygująca opowieść o pierwotnych instynktach, które drzemią w każdym z nas, o blaskach i cieniach ludzkiej egzystencji, a także o przeszłości, która nigdy już nie nadejdzie, mimo to jej piętno pozostanie do końca. Ilustracje autora potęgują wizję światów, które były, istnieją oraz dopiero nadejdą. Niewątpliwie jest to książka, dla tych, którzy poszukują czegoś nowego w literaturze, licząc na mocne wrażenia, których nie brakuje.