Książka Poradnik pozytywnego myślenia swą premierę miała w 2013 roku, a jej adaptacja filmowa z Bradleyem Cooperem i Jennifer Lawrence została nagrodzona Oscarem. W ubiegłym roku Wydawnictwo Bukowy Las postanowiło przypomnieć, w czym tkwi jej fenomen.
Pat Peoples przeżył w swym życiu niejedno zawirowanie, między innymi pobyt w zakładzie psychiatrycznym, lecz teraz zrobi wszystko, by ukochana żona Nikki zechciała do niego wrócić. Mają mu w tym pomóc: poprawa sprawności fizycznej, bycie miłym i życzliwym, unikanie konfliktów, a nade wszystko pozytywne myślenie. Jak wpłynie na niego znajomość z piękną i zwariowaną Tiffany?
Biorąc do rąk Poradnik pozytywnego myślenia spodziewałam się czegoś optymistycznego, zwłaszcza, że z okładki spoglądają na mnie dwie uśmiechnięte twarze. Jak mają się do tego: rozstanie, choroba psychiczna i ciężkie próby przystosowywania się do rzeczywistości? Najważniejsze jest jednak pozytywne przesłanie, które ta historia niesie: coś się kończy, by coś innego mogło się zacząć, tyle że potrzebne jest do tego nasze przyzwolenie.
Wiadomo, że każda historia ma swój koniec i początek, a niezachwiana wiara Pata w szczęśliwe zakończenia bywa rozczulająca. Jednak czasem nasz happy end różni się od tego, jakiego byśmy sobie życzyli, bowiem nie zawsze to, czego oczekujemy, jest tym, czego naprawdę potrzebujemy. Dziecięca naiwność głównego bohatera przywodzi mi na myśl Forresta Gumpa, tak samo jak on uroczo nieporadnego. Autor przybliża nam świat widziany oczami osoby chorej psychicznie, jest to świat zdumiewający, niejednokrotnie zaskakujący i przewrotnie zabawny.
Krótkie rozdziały i sposób narracji sprawiają, że książkę czyta się błyskawicznie. Trudno wpisać ją w ramy jednego gatunku literackiego, ma w sobie bowiem coś z powieści obyczajowej i romansu połączonego z dramatem, jedno jest pewne, mimo że nie jest poradnikiem, to i tak spowodowała, że staram się myśleć pozytywnie!