Jarosław Grzędowicz – dla jednych „dziaders” polskiej fantastyki, dla mnie jeden z najważniejszych twórców tego gatunku w Polsce. Bez niego nie byłoby Pana Lodowego Ogrodu, Księgi Jesiennych Demonów, czy właśnie Popiołu i Kurzu, który jest rozwinięciem opowiadania Obol dla Lilith.
Główny bohater niewymieniony w książce ani razu z imienia, od dzieciństwa ma nie lada problem. Niczym Constantine widzi duchy, demony i inne niezbyt przyjemne istoty w otaczającym go świecie. Różnica między nimi polega na tym, że nasz bohater zawdzięcza tej przypadłości jedynie pobyt na oddziale zamkniętym oraz bycia zakałą rodziny.
„Nie dość, że nie jestem człowiekiem rodzinnym, to na dodatek nie obchodzą mnie sprawy innych ludzi. Trochę to trudno wytłumaczyć, ale nie jestem kompletnym psychopatą. Po prostu widziałem rzeczy, które zwykłym ludziom ciężko byłoby nawet pojąć, a co dopiero w nie uwierzyć. Zbyt przerażające i ostateczne, żebym potem umiał się jeszcze przejmować tymi wszystkimi małostkowymi bzdurami, które uważacie za prawdziwe życie.”
Etnolog, który za pomocą jakuckiego szamana nauczył się kontrolować swoje zdolności, po godzinach na usługach Charona w świecie Pomiędzy. Bezimienny bohater nie posiada prawie żadnych przyjaciół. Jednego z nielicznych stracił na krótko przed rozpoczęciem się fabuły książki. Z pozoru zwykła, lecz nagła śmierć jezuity, zamienia się w nadprzyrodzone śledztwo, które toczy się w obu światach, które w momencie wkroczenia na scenę okultystycznego, starożytnego stowarzyszenia staje się śmiertelnie niebezpiecznie. Książkowy Charon swój dar traktuje jak nałóg, z którym walczy. Odlicza dni i godziny, które upłynęły od ostatniej wizyty w świecie Pomiędzy, tak jak narkoman odlicza swoje dni trzeźwości. Świat, do którego podróżuje, jest miejscem specyficznym, dziwnym przytłaczającym. Na pierwszy rzut oka przypomina czyściec, pusty, szary, z wszędobylskim popiołem i kurzem, z gdzieniegdzie błąkającymi się duszami nagle zmarłych osób i myślokształtami – odwzorowaniem ludzkich myśli z naszego świata. Gdzie doprowadzi go śledztwo? Jaki wpływ na nie będzie miała tajemnicza wiedźma Patrycja, która pojawiła się zupełnie znikąd?
Popiół i kurz z pewnością zostanie doceniony przez wytrawnych czytelników. Intrygujący świat Pomiędzy, rządzący się swoimi prawami i główny bohater, który pomimo posiadania nadprzyrodzonych zdolności nie jest żadnym supermanem, tylko zwykłym gościem z problemami psychicznymi, to dwie największe zalety tej książki. Niedosyt pozostawia jedynie „zbyt” otwarte zakończenie, któremu przydałoby się kilka dodatkowych stron lub epilog, niemniej jednak książkę uważam za godną polecenia i wartą przeczytania.