Jestem z pokolenia, które bardzo dobrze zna profesora Jana Miodka, a bardziej jego program "Słownik polsko@polski”. Dla tych, którzy nie są w temacie dodam tylko, że na telewizyjnej antenie językoznawca rozwiewał wszystkie wątpliwości widzów, związane z użytkowaniem języka polskiego. A doskonale wiemy, że jest ich mnóstwo, wszak język polski jest ponoć jednym z najtrudniejszych języków świata. Robił to w sposób niezwykle swobodny, nie wyśmiewając problemów ,,zwykłych zjadaczy chleba” tylko każdy brał pod uwagę. Pamiętajmy też, że program emitowany był w latach, kiedy do języka polskiego zaczęły wkradać się słowa zaczerpnięte z angielskiego, a młodzież coraz częściej zaczęła tworzyć różne neologizmy, które dla wielu dorosłych stawały się enigmatyczne.
Nowa propozycja Jana Miodka to zbiór 200 felietonów o współczesnym języku polskim i różnego rodzaju zmianach, jakie w nim zachodzą. W większości są to odpowiedzi na pytania zadawane przez widzów programu, które nie zdołały się zdezaktualizować. Zatem książka została podzielona na sześć większych rozdziałów, w których znalazły się zagadnienia związane m.in. z hejterami, hipsterami czyli nowymi wyrazami w języku polskim, ortografią i interpunkcją, wymową słów, ich odmianą, składnią zdania, a także z imionami, nazwiskami i nazwami miejscowości. Każdy rozdział składa się z kilkunastu felietonów, które obrazują przykłady pochodzące jedynie ze współczesnej polszczyzny. Zatem nie znajdziemy tu dawnych form, archaizmów i wyrazów modnych X lat temu, a jedynie zjawiska, z którymi obcujemy codziennie.
Jeśli chcielibyście się dowiedzieć czy wyraz niedziela pochodzi od niedziałania, czy faktycznie wiemy, kim jest oportunista, co znaczy zblazowany, dlaczego i skąd przyszło nam do głowy mówić "milenialsi ze Zbawixa” to felietony Jana Miodka dadzą odpowiedzi. Muszę przyznać, że ja ma do tej książki ogromne serce, ponieważ nie trzeba jej czytać od deski do deski. Przeglądając, można wybrać sobie najciekawsze felietony i je połknąć w jeden wieczór, ponieważ język używany przez prof. Miodka, mimo iż bardzo staranny, jest również bardzo bliski każdemu współczesnemu czytelnikowi. Miodek nie używa górnolotnych wyrazów świadczących o jego erudycji, tylko proste sformułowania, które mają trafić do zmasowanego odbiorcy. Tematy są ciekawe i interesujący jest sposób ich przekazania. Nie trzeba być znawcą języka, co więcej, nie trzeba się interesować językiem polskim, żeby móc sięgnąć po tę pozycję. Ja uwielbiam czytać takie publikacje, ponieważ temat języka i jego zmian jest bardzo interesujący.
Podsumowując, polecam nową książkę Jana Miodka. Można ją czytać w dowolnej kolejności, można jedynie tematy, które bardziej nas zainteresują, a jestem przekonana, że zainteresują na pewno.