Matka Stephanie Plum, marzy już tylko o tym, aby jej córka znalazła porządną pracę i męża. O dziwo, los sam podsuwa jej idealnego kandydata. To kolega Stephanie ze szkoły, który po tym, jak zostawiła go żona, wraca do Grajdołu. Nie tracąc czasu, wraz z babcią Mazurową, próbują wyswatać Stephanie z byłą gwiazdą szkolnej drużyny footbolowej.
Stephanie ma tymczasem inne sprawy na głowie.
Siedemdziesięciodwuletni wampir nie złapie się przecież sam, trzeba też szybko odnaleźć mordercę, który zwłoki swych ofiar podrzuca na działkę dawnego biura poręczycielskiego. To zdecydowanie psuje reklamę firmie Vinniego, a przesiadywanie w kamperze Zakręta, coraz gorzej wpływa na morale zespołu.
Siedemnasta część o Stephanie Plum nie zaskakuje niczym nowym ale i nie rozczarowuje. To kolejne komiczne pościgi Step i Luli za NS-ami, ociekający seksapilem Morelli i Komados i niestrudzona w oglądaniu truposzy babcia Mazurowa. Janet Evanowich nie zawiodła po raz kolejny.