Kolorowym i intensywnym życiem Peggy Guggenheim można by obdarować kilka osób. Żyła najmocniej jak się dało, nie przejmując się żadnymi konwenansami. Ekscentryczna, pełna sprzeczności, kluczowa postać bohemy XX wieku.
Peggy miała czternaście lat, gdy jej ojciec zginął w katastrofie Titanica. W swojej biografii wspominała, że całe lata dochodziła do siebie po jego stracie. Jej wujkiem był znany Solomon Robert Guggenheim, kolekcjoner sztuki i założyciel Fundacji Solomona R. Guggenheima. Mimo spadku odziedziczonego po ojcu Peggy uchodziła jednak za ubogą krewną w rodzinie, do tego przez swój nos, kojarzący się niektórym z ziemniakiem, a innym z bakłażanem, uważana była za niezbyt urodziwą. Nie stanęło jej to jednak na przeszkodzie w posiadaniu niezliczonej ilości kochanków, spośród których wymienić można chociażby Samuela Becketta czy Maxa Ernsta. Dostanie się do środowiska artystów, w którym brylowała do końca swojego życia, zawdzięczała tak naprawdę pierwszemu mężowi, którym był Laurence Vail.
Biografia Peggy Guggenheim autorstwa Antoniego Gilla jest nie tylko portretem Peggy, ale wszystkich osób, którymi się otaczała, a także epoki w której żyła. Środowisko tych młodych amerykańskich artystów, którzy w latach dwudziestych przebywali w Paryżu opisał w Zaś zachodzi słońce Ernest Hemingway. Czytanie biografii Peggy Guggenheim jest doskonałym uzupełnieniem lektury Hemingwaya, i na odwrót.
Anton Gill przedstawia Peggy jako osobę niejednoznaczną. Z jednej strony uznana kolekcjonerka i propagatorka sztuki, która może nigdy by się nią nie stała, gdyby nie jej doradcy. Matka, która od swoich dzieci bardziej kochała psy. Kobieta, która zatracała się w romansach, a tak naprawdę całe życie poszukiwała wielkiej miłości. Ponoć miała zmienną osobowość. Niektórzy wspominali ją jako samolubną, co nie do końca się zgadza, jeśli weźmie się pod uwagę ilość osób, które Peggy wspomagała finansowo. Wystarczy wymienić chociażby pisarkę Djunę Barnes.
Jedno jest pewne – Peggy Guggenheim była barwnym ptakiem, bez którego wielu artystów może nigdy by nie zaistniało, a jej biografia autorstwa Antona Gilla, pozwala nam choć na chwilę zanurzyć się w jej niesamowitym, gorzko-słodkim i pełnym ekstrawagancji życiu.