Ostatnio trafiam na same debiuty pisarzy kryminałów. Niektóre są dobre, inne przeciętne, a jeszcze inne dają nadzieję, że autor pozostanie z czytelnikami na dłużej. Karolina Antczak ląduje po stronie tych autorek, które da się lubić, jej pierwszą książkę dobrze się czyta i to jest ważne.
Próbowałam zacząć od audiobooka, bo lubię ich słuchać w aucie. Jednak lektorka absolutnie mi nie podpasowała. Przeszkadzały mi intonacje i emocje w głosie, bo często były inne, niż moje. Być może to tylko moja subiektywna opinia, bo z dźwiękiem jest tak, jak z muzyką – każdy lubi inną. Jednak pomijając audiobook, doceniłam fajną fabułę. Nie jest mocno udziwniona i skomplikowana, ale ciekawa, bo mamy tu bardzo interesującą bohaterkę –Sabinę Miodek. Policjantka dostaje sprawę morderstwa księdza, która może wykoleić jej kryminalną karierę. Jest na celowniku przełożonych, którzy nie są do niej zbyt przychylnie nastawieni.
Park Sztywnych można śmiało zaliczyć do kryminalnych komedii, jednak takich z wyczuciem. Jest tam dobrze wyważona dawka humoru. Nie robi z tej książki tekstu prześmiewczego, ani też nie jest sztucznie ubita żartami. Jest tego humoru w sam raz. Polecam, jako odmianę od ciężkich thrillerów. Można się momentami uśmiać, ale też pogłówkować nad rozwiązaniem zagadki.