Kolejne, szóste już spotkanie z najlepszym duetem prawniczym – Joanną Chyłką i Kordianem Oryńskim.
Brutalne morderstwa pod Warszawą, dowody jednoznacznie wskazujące na dawną legendę „Solidarności”. Rzekomy morderca ujęty i od czterech lat osadzony w więzieniu. Pewnego dnia Chyłka otrzymuje list od żony skazanego, która twierdzi, że pojawiły się nowe dowody na niewinność jej męża. Czy doszło do kolejnej pomyłki? Na początku mecenas Joanna Chyłka uważa, że to kolejna z tych spraw, którym nie warto poświęcać zbyt wiele uwagi, ale jednak decyduje się podjąć prawnicze wyzwanie. Żona skazanego niespodziewanie ginie, materiał DNA jednej z ofiar zostaje znaleziony w zupełnie innym miejscu przestępstwa. Dlaczego chłopiec, który podobno został zabity cztery lata temu, odnajduję się właśnie teraz, kiedy pojawiają się kolejne dowody w sprawie? Kim są kolejne postacie pojawiające się w śledztwie i mające wpływ na jej przebieg? I dlaczego wszystko wydaję się być powiązane z Oryńskim?
Remigiusz Mróz po raz kolejny udowodnił, że nie zwalnia tempa. Być może moja opinia o tej książce nie będzie zbyt obiektywna, ponieważ uwielbiam całą serię i z niecierpliwością zawsze wyczekuję kolejnych pogmatwanych przygód Chyłki i Oryńskiego. W Oskarżeniu rozwijają się wątki obyczajowe zaczęte w Inwigilacji. Z zapartym tchem po raz kolejny zaczytywałam się w losach głównych bohaterów, stwierdzając, że niestety niełatwy los zgotował im autor. Prawdziwy rollercoaster wydarzeń. Oczywiście ja już czekam z niecierpliwością na kolejny tom. A jeśli jeszcze nie znacie przygód Chyłki i Oryńskiego, to namawiam do szybkiego zapoznania się z tą serią.
Jedno jest pewne, autor cały czas w formie, po raz kolejny zaskakuje czytelnika, a książkę czyta się jednym tchem i ma się niedosyt po zakończeniu.