Często drugoplanowi bohaterowie potrafią skraść atencję czytelników bardziej od głównych postaci w książce. Takiego wrażenia nabrałam o Kerisie i Zarrah, czyli bohaterach cyklu Królestwo mostu Danielle L. Jensen. Gdy autorka ogłosiła osobną historię o tej parze, wiedziałam, że muszę ją przeczytać i po raz kolejny powrócić do jednego ze swoich ulubionych literackich światów.
Wieczna Wojna pomiędzy Valcottą a Maridriną obfituje w setki ofiar oraz osieroconych dzieci. Tysiące rodaków Zarrah poległo podczas walk ze znienawidzonym państwem, a sama przecież doskonale zna ból utraty rodzica przez wojenne porachunki. Siostrzenica cesarzowej Valcotty jest zdeterminowana, by obalić króla Maridriny – Silasa Velianta – i posłać do grobu wszystkich z wrogiej dynastii. Zwłaszcza aktualnego następcę, dowodzącego wrogimi siłami.
Przypadkowe spotkanie zmienia jednak wszystko. Gdy Zarrah nawiązuje znajomość z tajemniczym, acz przystojnym Maridrinem, zaczyna się zastanawiać nad własnym postępowaniem. Czy przemoc, której się dopuszczała, była aktem sprawiedliwości, czy zemsty. Angażując się w relację z bezimiennym mężczyzną odkrywa, że mają ze sobą wiele wspólnego, a przede wszystkim łączy ich głęboka namiętność. Gdy jednak tożsamość Maridrina wychodzi na jaw, Zarrah musi podjąć decyzję: czy zamierza słuchać swego serca czy wojennych bębnów.
Niechciany następca rozgrywa się w tym samym czasie, co akcja Zdradzieckiej królowej, ale zamiast śledzić losy Arena i Lary, krążymy głównie w Nerastis, granicznym mieście między Valcottą i Maridriną. Tam poznajemy dwa różne oblicza wojny poprzez perspektywę Kerisa Velianta – następcy maridrińskiego tronu – oraz Zarrah, przyszłej cesarzowej. Keris nie ma w sobie zacięcia wojennego, a jego głównym zainteresowaniem są książki. Jako następca króla musi zacząć wykazywać inicjatywę w sprawach bitewnych, zwłaszcza że jego młodsi bracia nie widzą w nim wielkiego zagrożenia i czyhają na tron. Kerisa charakteryzuje jednak upór i bunt przed wyznaczoną mu rolą, a walki się brzydzi. Zarrah natomiast to młoda kobieta, której celem jest zemsta na Veliantach. Wychowana z bronią w rękach nie spocznie, dopóki morderca jej matki nie umrze. Jest cenionym dowódcą i ukochaną siostrzenicą cesarzowej, która wychowała ją na własne podobieństwo.
Inteligentny książę i zdeterminowana wojowniczka. Ktoś, kto brzydzi się wojny i ktoś, kto walkę ma we krwi. Keris i Zarrah pochodzą z różnych światów, ale przyświeca im jeden cel – zakończyć Wielką Wojnę. Zależy im na pokoju, ale zdają sobie sprawę, iż jedno z państw musi upaść, by walka ustała. Uczucia, które zaczynają do siebie żywić, tylko utrudniają im podjęcie racjonalnych i słusznych dla większego dobra decyzji.
Zakochałam się w historii Lary i Arena, ale to w opowieści o Zarrah i Kerisie kryje się prawdziwa namiętność, głębia zakazanego uczucia oraz waga poświęcenia. Od początku chce się kibicować głównym bohaterom, ale w tyłu głowy czai się myśl, że przecież ich przeznaczeniem jest wojna, a nie miłość. Danielle L. Jensen tak wspaniale buduje między Kerisem i Zarrah relację, że nie da się oderwać od tego tomu. Jednocześnie śledzimy wydarzenia już nam znane z poprzednich cześci cyklu, ale poznajemy je z nowej perspektywy. Tym razem to Valcotta gra pierwsze skrzypce z władczą i nieustępliwą cesarzową na czele.
Cieszy mnie fakt, że na Niechcianym następcy historia się nie kończy. Zakończenie tego tomu jasno wskazuje na to, że autorka dopiero się rozkręca, zarówno jeśli chodzi o Kerisa i Zarrah, ale również Arena i Larę. Cała czwórka bohaterów to najmocniejsze ogniwa całej serii, a to, że nie są swoimi lustrzanymi odbiciami tylko z innymi imionami, stanowi kolejną zaletę. Nie mogę się doczekać, gdy Jensen skoncentruje się na relacji między Larą a Kerisem, ponieważ czuję, że pomiędzy królewskim rodzeństwem sporo się jeszcze wydarzy.
Niechciany następca to obowiązkowy tytuł do przeczytania dla każdego miłośnika fantastyki z romansem w tle. Gdybym miała go uplasować na podium z pozostałymi tomami, to zajmuje on na ten moment drugie miejsce, choć bardzo blisko do bycia mu najlepszą częścią serii. Gorąco polecam!