Książka Wacława Glutha-Nowowiejskiego pt. Nie umieraj do jutra, to zbiór opowiadań osób, które pomimo tragicznych warunków w obróconej w gruzy Warszawie, zdecydowały się pozostać w swoich kryjówkach. Jedni kierowali się strachem wykrycia ich powstańczej działalności, inni cudem uchodząc z rzezi, którą ludności cywilnej zgotowali niemieccy oprawcy oraz ich wschodni sprzymierzeńcy po prostu nie wierzyli Niemcom, i woleli pozostać w piwnicach powalonych kamienic lub na strychach częściowo zburzonych nieruchomości. Każdemu z nich pomagał fakt, że Niemcy nie spodziewali się mieć towarzystwa w „Mieście ruin”.
Pomimo że temat Powstania Warszawskiego wydaje się być niesamowicie udokumentowany w różnorakie literackie pozycje: od epickich opowieści wychwalających nieustraszonych żołnierzy rzuconych na bój, bez uzbrojenia, przeciwko światowemu "mocarstwu zła", za jakie w czasie II wojny światowej uchodziła III Rzesza, po chłodniejsze kalkulacje opłacalności Powstania, z masą błędów dowódców szachujących śmiercią swoich żołnierzy, to w tej książce znajdziemy coś, czego na pewno nie czytaliśmy i nie słyszeliśmy. Od opowieści sanitariuszki widzącej okrucieństwa nie z tej ziemi, poprzez młodego chłopaka, który cudem uniknął śmierci, po żołnierzy ukrywających się w piecach dawnych fabryk.
Każda z opowieści, zawartych w książce przez autora, jest niesamowita i zostaje dosłownie pochłonięta jednym tchem. Jednak najbardziej zadziwiające, co nas czeka, znajduje się na jej końcu. Fantastyczna walka wyimaginowanego powstańca w gruzach naszej stolicy jest świetnym wstępem w finalną opowieść autora Wacława Glutha-Nowowiejskiego. Dopiero w trakcie czytania jego opowiadania zrozumiałem, że autor przechodził przez to, co wszyscy jego poprzednicy razem wzięci. Widział śmierć swoich przyjaciół, okrucieństwo niemieckich oprawców, by na koniec cudem uchodząc z życiem, pomimo strasznego stanu zdrowotnego, wydostać się z piekła w popowstańczej Warszawie, dzięki pomocy pracowników porządkowych.
Książka jest zarazem straszna jak i wzruszająca. Historie są wstrząsające, ale pokazują jak wiele może przetrwać człowiek. Dzięki opowiadaniom możemy zrozumieć, w jakich pięknych czasach przyszło nam żyć. Mamy to, o co walczyli Powstańcy, mamy wolność. Piękny, odbudowany kraj. I co najważniejsze pokój. I oby nigdy więcej nikt z nas, i nikt z naszych potomków nie musiał poświęcać tyle, ile nasi przodkowie dla nas.