Pierwsza moja myśl po przeczytaniu kilku stron: "Co to za bohater? Przewidywalna historia. Wiadomo, jaki będzie finał, zatem skąd ta objętość książki?" A później, później zaczęła się jazda bez trzymanki! Już dawno nikt tak nie zakręcił moimi emocjami i domysłami, pierwotnymi przewidywaniami, by kolejno raz zmieniać moje niemal już pewne domysły. Wyszła Loganowi ta zagrywka, gra, w której kiedy już jesteś pewien rozwiązania, autor pokazuje ci środkowy palec, do tego język i jak niesforny uczeń zwiewa ile sił w nogach.
Najlepszy ojciec po jednej stronie barykady, po drugiej stronie najlepszy narzeczony, który lada chwila dostąpi miana męża i zięcia, wymarzony, wręcz idealny kandydat bez skazy. Coś jednak jest nie tak – cały czas, niemal jak mantrę powtarza w myślach ojciec ukochanej córeczki, która lata dzieciństwa ma za sobą, a jednak w oczach rodzica zawsze już będzie małym, bezbronnym dzieckiem, które należy chronić za wszelką cenę. Zwłaszcza po brutalnej przeszłości, jaka tkwi niczym zadra za skórą rodziny. Logan bawi się domysłami czytelnika, jak wahadło, raz po raz, zmienia kierunek przewidywań odbiorcy, ukazując coraz to nowe potencjalne rozwiązania lub dokręcając śrubę przy wcześniejszych. Niemal do samego końca nie można z całą pewnością ustalić kto ma rację. Człowiek, który wpadł w obsesję na punkcie własnej rodziny, czy narzeczony, który rzekomo wpadł w obsesję na temat wybranki serca?
Autor po raz kolejny udowadnia, że jak pisać, to zdecydowanie. T.M. Logan konstruuje coraz to nowe, wymyślniejsze historie, które zahaczają delikatnie gatunkiem o kryminał, interesujący obyczaj, jednak głównym nurtem jest mocno osadzony, precyzyjnie dopracowany thriller psychologiczny, w którym wcześniej wymienione elementy nadają jedynie szlifu. U pisarza czuć nutę niepewności niemal przez całą fabułę, znany jest również z tego, iż nie boi się mocnych zwrotów akcji, które w jednej chwili zmieniają oblicze całej książki, jak i odbiór wykreowanych bohaterów. Dominują pozbawione nudy fragmenty wizji w głąb bohatera, zmieniają się narratorzy, a jednak to dialog i oszczędne wyjaśnienia wprowadzające w dalszy ciąg, który skutecznie przykuwa do książki niedającej się odłożyć przez zakończeniem.