"Miłość nie może być inna niż ten, kto ją żywi. Nikczemnik kocha nikczemnie, gwałtownik gwałtownie, słabeusz kocha miłością słabą, a głupek głupią, ale miłość człowieka wolnego nigdy nie jest bezpieczna."
Chciałam tę książkę jak najszybciej skończyć, odłożyć, zapomnieć, wyprzeć. Nie pozwoliła mi na to. Toni Morrison w Najbardziej niebieskim oku jest bezlitosna dla swoich bohaterów i pokazuje nie tyle gorzki, co tragiczny los ludzi, którzy są systemowo dyskryminowani. Ten, kto jest ofiarą, staje się tu katem dla tych, którzy są sklasyfikowani jako stojący jeszcze niżej na drabinie społecznej. Im czarniejszy kolor skóry, tym jaśniejsze marzenia – Pecola ma tylko jedno – mieć niebieskie oczy. Przecież widziała, jak mama przytulała z zachwytem jasnowłosą i jasnooką córkę pracodawców. Być może mając takie oczy, zamiast tych znienawidzonych węgielków, zasłużyłaby na pieszczotę, dotknięta zostałaby z miłością? A kiedy w końcu ten dotyk, dotyk nieporadnej, brutalnej i krzywdzącej miłości dosiega ją, by zmienić jej życie, okazuje się karykaturą tego uczucia. Lecz czy nam oceniać? Mi, białej cis Europejce?
Kiedy uświadamiam sobie dobitniej przy takich lekturach skalę swojego niezasłużonego uprzywilejowania, pochylam tylko głowę w hołdzie wszystkim ofiarom nieludzkiego widzenia świata, które kreuje ludzi, którzy ranią tak mocno, jak sami zostali zranieni. Zawsze jest wybór – mogę usłyszeć. Wielu bohaterów tej książki próbuje wybierać inaczej niż okrutnie, ale głęboka pogarda do siebie samych wyssana z czarnych piersi matek sprzyja niestety decyzjom potwierdzającym to, co o sobie myślą.
Przerażająca powieść o bezsilności, próbach zagrania innej, niż narzucona, rola, o marzeniach, by znaleźć człowieka, który choć trochę oswoi dla nas świat.
"Miała być jego odpowiedzią na niewypowiedziane, nieuświadomione pytanie - skąd wziąć życie, które pozwoli przeciwstawić się nieuchronnej inwazji bezżycia?"
Trudna, wymagająca lektura, przy której trzeba pamiętać, żeby oddychać. Ja cały czas wstrzymywałam oddech, jakby zabierała tlen. Warta emocjonalnej ceny, jaką płaci się za jej przeczytanie.