Morderstwo na Wyspie Szczęścia to debiut pisarski i zarazem pierwszy z serii kryminałów z dziennikarką Ronją Vaara, autorstwa Eevy Louko, którego akcja rozgrywa się w kraju jej pochodzenia, Finlandii.
Muszę przyznać, że mam niejaki problem z oceną tej pozycji. Z jednej strony mamy piękny i obrazowy język doskonale wpasowujący się w surowy i mroczny klimat Skandynawii, który momentami brzmi niczym poezja. Zaś z drugiej jest to tekst dość wymagający: skupienia, uwagi, zastanowienia. Akcja toczy się swoim, zdecydowanie niespiesznym tempem, a sama zagadka kryminalna nie budzi, aż takiego zainteresowania jak uwikłani w nią bohaterowie.
Zamordowano starszego mężczyznę, byłego nauczyciela historii w miejscowej szkole, znanego wszystkim okolicznym mieszkańcom.
O dziwo ofiara stylem życia bardzo przypominała śledczego prowadzącego dochodzenie, Anton jest wyrachowany i wykorzystuje kobiety, a jego postępowanie może budzić spore kontrowersje.
Córka zamordowanego, Ronja Vaara, nie ufa tutejszym władzom i sama podejmuje śledztwo. Jej zawód dziennikarza i znajomość mieszkańców wyspy mogą być w tym przypadku bardzo pomocne. Jak to w zamkniętych społecznościach bywa, wszyscy wiedzą o sobie wszystko, jednak lojalnie milczą w obliczu odkrycia ich skrzętnie skrywanych tajemnic.