Robert Harris jest uznanym autorem, doskonale czującym się w powieściach, osadzonych w wydarzeniach historycznych. Kilka z nich zostało zekranizowanych, wśród nich jest wznowione właśnie Monachium. W obliczu wojny.
Kanwą opowieści jest niestabilny czas roku 1938. Brytyjski premier Chamberlain próbuje utrzymać pokój na świecie. Na spotkanie, które do historii przejdzie jako układ monachijski, autor wprowadza postaci, stojące po dwóch przeciwnych stronach barykady. Prywatny sekretarz Hugh Legat, po latach spotka się z dawnym przyjacielem, pracownikiem niemieckiego resortu spraw zagranicznych, Paulem von Hartmannem. Wspólnie, z drugiej linii frontu, będą starali się obrócić bieg historii.
Ogromny wkład pracy oraz zapoznanie się z wieloma źródłami historycznymi, pozwoliły Harrisowi stworzyć niejako drugą opowieść o wydarzeniach z września 1938 roku. Używając do tego fikcyjnych postaci, odtworzył klimat tego czasu, sposób zachowania ludzi i motywy nimi kierujące. Jak zwykle postawi swoich bohaterów przed niełatwymi wyborami, decyzjami, które zmienią nie tylko ich życie.
Nie jest to jednak książka, która zajmie wysokie miejsce w dorobku autora. Atmosfera jest ciężko zbudowana, brakuje szerszego kontekstu, aby w pełni oddać istotę wydarzeń. Konflikt sumienia i przyjaźni oraz wątek szpiegowski nie do końca zrobiły swoje.