"Masa o kilerach polskiej mafii" to piąta część cyklu rozmów dziennikarza Artura Górskiego z Jarosławem "Masą" Sokołowskim. Jak sam tytuł wskazuje, tym razem na warsztat wzięci zostali zabójcy pracujący na zlecenie polskiej mafii. Choć, jak podkreślałam to już we wcześniejszych recenzjach tego cyklu, zdecydowanie mianem mafii nie powinno nazywać się działalności różnych grup przestępczych, którymi wstrząsana była Polska od późnych lat 80.
Oczywiście szybko należy pozbyć się obrazu kilera, zdobytego na bazie filmowych postaci, bowiem i w tym przypadku fikcja bardzo mija się z rzeczywistością; zresztą przekrój ludzi z grup przestępczych poznaliśmy już w poprzednich książkach.
Sprawami, na podstawie których poznajemy kilerów polskiej mafii, czytelnik został zapoznany już wcześniej przy okazji omawiania przez Masę innych aspektów swojej przestępczej działalności. Dlaczego więc do nich wracają wraz z Arturem Górskim? Głównie poprzez wciąż toczące się postępowania śledcze oraz ich ostateczne wyjaśnienia na Sali sądowej.
Czy w polskiej mafii gotowi zabijać byli wszyscy, a przesądzały o tym tylko i wyłącznie okoliczności? Co było dla nich ważniejsze, otrzymane pieniądze za zabójstwo czy drzwi, które to zabójstwo otwierało przed kilerem? I najważniejsze, ilu z nich zastało osądzonych i skazanych?
Jarosław "Masa" Sokołowski odnosi się także, jak to ma w zwyczaju, do wydarzeń rozgrywających się pomiędzy pojawianiem się kolejnych części książek. Tym razem jego komentarz dotyczy dwóch wydań, które ukazały się na rynku, a sygnowane są jego osobą. Komentarz ten, do czego również zdążył już czytelników przyzwyczaić, jest krótki i treściwy.
Ciekawe, ile serii cyklu obaj autorzy jeszcze przewidują, tematy bowiem niebezpiecznie zaczynają się zapętlać i mocno tracą na atrakcyjności...
/MC/
