Jedną ze styczniowych nowości od wydawnictwa Novae Res jest Manipulacja Kate Gibson. Już sama okładka tej książki sprawia intrygujące wrażenie. Zaś to, co kryje się wewnątrz, może mocno zaskoczyć.
Psycholog Katarzyna Wilczyńska odnosi sukcesy zawodowe. Jest u szczytu swojej kariery. Prowadzi zajęcia ze studentami na uczelni, jeździ z odczytami, a jej kalendarz jest zapełniony na długie tygodnie. Wszystko zmienia się pewnego dnia kiedy profesor, z którym była umówiona na kolację, nie dociera na miejsce. Okazuje się, że mężczyznę zamordowano. Katarzyna otrzymuje kopertę z zagadkowymi dokumentami, a ktoś włamuje się do jej mieszkania. Wszystkie tropy wiodą do Anglii, gdzie profesor prowadził badania nad opracowaniem pewnego leku. Czy Katarzyna znalazła się w centrum międzynarodowej intrygii? Kto z otaczających ją ludzi kłamie, a kto nie? Komu zależy na tym, by ją uciszyć?
Międzynarodowe spiski, szpiedzy i przekręty koncernów farmaceutycznych nie należą do kategorii moich ulubionych motywów literackich. Jednak muszę przyznać, że w Manipulacji to wszystko ma ręce i nogi. Kate Gibson wymyśliła całkiem zgrabną intrygę. Jest szczegółowo zaplanowana i trzyma się zasad logiki. Książka ma szybkie tempo i autorce udało się w ciekawy sposób zobrazować spisek zawiązany przez wpływowy koncern. Byłoby nawet dobrze, gdyby nie to, że sporo tu nie gra. Po pierwsze, trudno jest się w tę historię wgryźć. Mimo tego, że już od początku dzieje się tu sporo, to styl pisania autorki jest mało porywający. Gibson pisze dość topornie i pierwsze 50, 70 stron jest po prostu męczące. Duża ilość wydarzeń nie działa, niestety, na plus tej książki. O ile po dość trudnym początku opowieść nabiera rozpędu i czyta się ją znacznie lepiej, to w pewnym momencie odczuwa się przesyt.
Było całkiem dobrze: dobry pomysł, szybkie tempo, sporo ciekawych wątków. Jednak w pewnym momencie Gibson zaczyna przesadzać i tego wszystkiego jest już po prostu za dużo. Zbyt wiele elementów wrzuconych do jednego kotła. To sprawia, że zamiast ubarwiać tę opowieść kolejne wątki ją rozmywają i sprawiają, że staje się nużąca. Książce dobrze by zrobiło, gdyby była o jedną trzecią skrócona. Pisarka starała się tak wiele poruszyć, tak zagmatwać, że po prostu przedobrzyła.
Na pewno tej historii nie pomaga jej główna postać, czyli Wilczyńska. Psycholog, specjalistka od wykrywania emocji i kłamstw, kobieta w średnim wieku – tak widzi ją Kate Gibson. A ja widzę niezrównoważoną kobietę, która być może na czymś się zna, ale na pewno nie na kłamstwach i emocjach, ponieważ jest naiwna jak dziecko i wszyscy wodzą ją za nos. Okropnie irytująca. Niepoukładana. Miała być chyba zwariowana, a jest drażniąca. Kiedy wszyscy dookoła, czyli córki, policja, przyjaciele, mówią jej, by gdzieś się nie pchała, to na sto procent można być pewnym, że to właśnie zrobi. Postać, która miała być stateczną kobietą i poważnym naukowcem zachowuje się jak niewydarzone dziecko
To na pewno książka z potencjałem, ale także licznymi wadami. Płaskie postaci, zbyt duża ilość wątków, działająca na nerwy główna bohaterka. Można było trochę nad nią popracować, ponieważ tu naprawdę był dobry pomysł. Język także pozostawia sporo do życzenia. Jest jakby pisana na kolanie, a szkoda. Zakończenie wskazuje na kontynuację i być może ta kolejna część będzie lepsza. Niekoniecznie jednak po nią sięgnę. Otrzymaliśmy książkę, która mogła być ciekawa i świeża, a jest jedynie zalążkiem dobrej powieści. Nie podoba mi się styl autorki i tutaj jest najwięcej do poprawy. Język jest sztywny, nienaturalny. Był pomysł, całkiem udany, ale nie każdy posiada dar opowiadania. Oceniam krytycznie, a to dlatego, że od dawna już oczekuję zupełnie innego poziomu literackiego niż to, co zostało zaprezentowane tutaj. Manipulacja jest przykładem tego jak brak umiejętności może zepsuć dobrą opowieść.
Nie jest to jednak książka fatalna i jeśli szukacie szybkiej rozrywki, gdzie są i wątki sensacyjne i romans, a dzieje się sporo, to ta książka da radę. Początek może być zniechęcający, ale później naprawdę można się w tę powieść wciągnąć.