Z konnej przejażdżki po lesie wracają dwie nastolatki i samotny wierzchowiec. Co stało się z ich koleżanką? Niedługo potem w lesie znika inna kobieta, matka dwójki dzieci. Czy coś łączy te zaginięcia? Wiadomym jest, że zaginione były ściśle powiązane z właścicielami stajni, rodziną Małeckich...
Całkiem przyjemny styl, odpowiednie tempo, niespodziewane zwroty akcji oraz kilka retrospekcji, pozwalają nam poznać odpowiedzi na wszystkie pytania w wyznaczonym na to czasie. Autorka robi to w niezwykle przemyślany sposób, po mistrzowsku budując nastrój nieuchwytnego zagrożenia. Są tu wszystkie elementy, które dobry thriller kryminalny mieć powinien, ale najlepsza jest tutaj intryga.
Nie pozostawia wątpliwości fakt, że Las zaginionych nie służy tylko rozrywce, znajdziemy tu znacznie więcej. Autorka zmusza do wielu, czasem gorzkich refleksji. Po mistrzowsku odmalowuje też psychologię postaci. Jest mrocznie i momentami "niewygodnie", a targające bohaterami emocje są dla nas doskonale wyczuwalne.
Ile krzywdy może wyrządzić przemilczenie i jak niszczące bywa pragnienie zemsty... Obawiałam się nadciągającego finału i zgodnie z przewidywaniami, rozwalił mnie na kawałki.