Cieszą mnie zawsze wszystkie upominki niespodzianki dodawane do książek, które dostaję, a najbardziej te użyteczne. Jakże więc się ucieszyłam, że mój ogród dostanie nową łąkę, na dodatek zadbaną i zgodną ze wskazówkami Łukasza Skopa z książki Kwiaty bez ogródek. Dodatek małej fiolki z nasionami to idealny "zachęcacz" do zgłębiania tajemnic kwiatów, opisanych w tej opowieści o roślinach.
Autor jest ogrodnikiem i biotechnologiem roślin, co sprawia, że rozumie ich fizjologię i bezbłędnie rozszyfrowuje potrzeby. Można powiedzieć, że on z roślinami rozmawia! Słucha ich wnętrza i spełnia ich zachcianki, a one odwdzięczają się mu pięknym kolorowym ogrodem przez cały rok.
W tej publikacji znajdziemy czterdzieści opowiadań o roślinach, zarówno tych bardzo dziwnych i wymagających, jak i tych prostych w obsłudze. Dzięki temu ta książka jest dla każdego, dla tych, którzy swoją przygodę z ogrodnictwem dopiero planują rozpocząć oraz tych, którzy chcą jak najlepiej zadbać o już istniejące ogrody. Do tego okazuje się, że można mówić o kwiatach z humorem. Nie jest to na pewno pozycja nudna i naukowa. Jest interesująca i dobrze się ją czyta, najlepiej w ogrodzie!