Kucharka z Castamar jest debiutem powieściowym dla dorosłych Fernando J. Múñeza, który wcześniej tworzył książki dla dzieci i młodzieży. Na platformie Netflix znajdziecie hiszpański serial na podstawie tej powieści.
Śmierć ukochanego ojca zmusza Clarę Belmonte do wielu wyrzeczeń. Jako córka lekarza zdobyła wszechstronne wykształcenie, lecz by przeżyć, podejmuje pracę znacznie poniżej swych kwalifikacji, jako pomoc kuchenna w posiadłości Castamar. Nieraz zmuszona jest pokornie schylić głowę, zacisnąć w bezsilności usta, a czasem i nadstawić drugi policzek. Gotowanie jest jednak jej pasją, więc oddaje się tej czynności całym sercem.
Książę de Castamar jest wdowcem, a pojawienie się nowej podkuchennej i jej magicznych potraw, budzą jego zmysły do życia. Nie od dziś wiadomo, że do serca mężczyzny najłatwiej trafić przez żołądek i ta powieść jest tego świetnym przykładem.
Czy uczucie, które narodzi się między tym dwojgiem, zdoła przetrwać na dworze pełnym kłamstw, zdrad i intryg?
Clara to budząca sympatię dziewczyna o dobrym sercu. W walce o miłość przyjdzie jej pokonać wiele przeszkód, a wykształcona kobieta w tamtych czasach, uważana była za wybryk natury. Pasja, z jaką dziewczyna oddaje się gotowaniu, godna jest pozazdroszczenia. Śledzimy wszystkie jej poczynania z wypiekami na twarzy, nerwowo przełykając napływającą do ust ślinkę. Na uwagę zasługuje również postać księcia, człowieka nękanego przez wewnętrzne demony.
Kucharka z Castamar to piękna, wielowątkowa i niezwykle poruszająca opowieść, pełna smaków, aromatów i namiętności. Okładka, która od razu wpada w oko, jest zapowiedzią czytelniczej uczty, na którą zostaliśmy zaproszeni. Czaru dodają egzotycznie brzmiące hiszpańskie nazwy. Uwagę zwracają piękne opisy oraz realia życia w XVIII wiecznej Kastylii. Akcja toczy się powoli, a dworskie spiski i intrygi dodały całości szczypty adrenaliny. Jedyne zastrzeżenia budzi styl narracji: dość ciężki i poważny, wymagający dużego skupienia.