Ursula Dubosarsky jest australijską pisarką. Za swoje prace otrzymała aż 9 nagród, z czego 5 to prestiżowe New South Wales Premier's Literary Awards, czyli największe wyróżnienie w Australii. Nikt wcześniej nie zdobył w tym koknursie aż w tylu wyrożnień. Jest autorką ponad sześćdziesięciu książek, z których żadna nie była kiepska.
Wiedząc to można się było wiele spodziewać po jej nowej książce. Kuba i Kanga, bo taki tytuł nosi, jest opowieścią o tym, jak jedno spotkanie może całkowiecie odmienić życie i wpłynąć na los człowieka. Do tego nie jest to zwykłe spotkanie dwojga ludzi. Jest to historia przyjaźni między człowiekiem a zwierzęciem, dokładnie kangurem. Żeby tego było mało, to nawet nie jest historia zwykłej przyjaźni, ale takiej na zawsze, takiej na śmierć i życie, bo to o uratowanie życia w tej całej opowieści chodzi.
Kuba to chłopiec, który mieszka z tatą na skraju buszu, zaraz przy rzece. Kiedy tata wychodzi do pracy, Kuba zostaje zupełnie sam w otoczenu pięknej australijskiej przyrody oraz stada kur i swojego psiego kumpla Bobiego. Wydawać by się mogło, że w takim sielankowym miejscu nic ciekawego, ani też strasznego się nigdy nie wydarzy. Jednak ku zaskoczeniu chłopca pewnego dnia ciszę i śpiew australijskich cykad przerywa huk wystrzału! To kłusownicy! Niewiele myśląc Kuba rzuca się na pomoc malutkiej kangurzycy. Daje jej na imię Kanga, a ona od pierwszych chwil widzi w nim swojego opiekuna i darzy go ogromną miłością.
Doskonała pozycja książkowa dla kilkulatków, które marzą o swoim zwierzątku. Świetnie pokazuje, że zwierzę, mimo że ufne i kochane, zawsze będzie zwierzęciem. Czy da się je całkowiecie oswoić? Niech każde dziecko przekona się o tym samo, czytając tę pięknie ilustrowaną historię.