Szczeciński architekt, miłośnik tajemnic historycznych i architektonicznych oraz, jak sam pisarz określa swój styl, twórca książek awanturniczo-przygodowych, zabiera nas na kolejną przygodę wraz ze znaną z poprzednich opowiadań grupą przyjaciół, uwikłanych tym razem w tajemnicę sięgającą Kresów Wschodnich, inspirowaną opowiadaniami babci autora z czasów jej młodości.
W brytyjskim Archiwum Narodowym, podczas inwentaryzacji zostają znalezione dwa drewniane kufry z napisem „IIWW 45-47 POLAND". Według brytyjskiej dokumentacji kufry należą do Billa Bentincka, byłego ambasadora jej Królewskiej Mości w Polsce w latach '45–'47. W rzeczywistości jest to rodzinne archiwum, którego ostatnią właścicielką była hrabina Elżbieta Radecka-Mikuliczowa.
Spadkobierczyni hrabiny, Anna Fleming, mieszkająca w podszczecińskim Dalewie, wraz z wnuczką, starają się rozszyfrować tajemniczy testament znaleziony w jednym z kufrów. W całe przedsięwzięcie angażuje się Patryk – młody adwokat z warszawskiej kancelarii współpracującej z brytyjskim Archiwum, oraz Igor – syn Anny, który wraz z przyjaciółmi został poproszony przez matkę o odbiór cennego znaleziska. Wszyscy starają się odpowiedzieć na pytanie, gdzie znajduje się trzeci kufer, o którym mowa w testamencie. Dlaczego został wysłany do Francji i w czyich rękach się teraz znajduje?
Czy skarb z czasów Napoleona to na pewno tylko legenda? Jak daleko przeciwnicy naszych przyjaciół są w stanie posunąć się w wyścigu po skarb?
Leszek Herman w swojej nowej książce zawarł to, co najlepsze dla tego gatunku. Historyczny ród Radecki-Mikulicz z Kresów Wschodnich, rzeczywiście żyjącą legendę o skarbie z czasów Napoleona, żądną przygód grupę przyjaciół – poszukiwaczy skarbów, znanych czytelnikom z poprzednich jego powieści, oraz bezwzględnych antagonistów nadających treści odpowiednie napięcie. Wisienką na torcie jest śledztwo, ciągnące się od Paryża po Mińsk, odtwarzanie koligacji rodzinnych na przestrzeni ponad 200 lat, połączone z próbą odnalezienia mitycznego skarbu. Koligacje tak zawiłe, że byłem bliski stworzenia mapy powiązań, byleby się w tym nie zgubić.
Książka została napisana w charakterystyczny sposób, po lekturze, po pierwsze ma się ochotę zgłębić historię rodu i kresów wschodnich, jak i drzewo genealogiczne własnej rodziny.