Po serii książek z psycholożką Aleksandrą Wilk w roli głównej, która była absolutnie kapitalna, spodziewałam się istnej petardy. No i jest! Przybyła, wystrzeliła i trafiła w sedno!
Nie mogło być inaczej, bo na każdej dosłownie stronie, każdej z powieści Joanny Opiat-Bojarskiej, widać pracę, jaką wkłada w zgłębienie tematu, w tym przypadku pracę polskiej policji jej Biura Spraw Wewnętrznych. Przedstawia świat nieznany zwykłym cywilom. Odkrywa jak policja wykorzystuje legitymacje służbowe do zatuszowania oszustw, jak zarabia na transportach narkotykowych i jak bardzo jest skorumpowana. Niby wszyscy w teorii to wiedzą, ale jest to wstrząsające. Elitarne Biuro Spraw Wewnętrznych zostało powołane do eliminowania takich policjantów, którzy szkodzą reputacji organu ścigania. Do walki z policyjną przestępczością staje też Driver – antyterrorysta Paweł Dobrogowski. Brawurowa i ostra gra doprowadza do śmierci wielu ludzi. Sam Paweł nie może już ufać nawet swoim przełożonym. Ile osób musi zginąć, aby zwyciężył "dobry policjant"?
Dla mnie, jako osoby zakochanej w Poznaniu, dodatkowym atutem jest pięknie opisane miasto, które autorka doskonale zna, bo tam się urodziła i wychowała. Słowa kreślą krajobrazy tak umiejętnie, że czytając niemal czuję nadwarciański wiatr na plecach lub dreszczyk emocji towarzyszący spacerom po nocnej Wildzie czy Jeżycach.
Sama fabuła to brutalność, seks i tajemnice, czyli wszystko co powinien mieć doskonały kryminał trzymający w napięciu.