Jest przygoda, jest wielka wyprawa, jest grupka przyjaciół i są SMOKI! Jest więc wszystko to, czego potrzebuje dziecko w swojej ulubionej książce.
Smoki, podobnie jak dinozaury, to ulubieńcy wielu dzieci. Jednak zwykle ich przygody osadzone były w zamierzchłych czasach, które nie były zrozumiałe dla małego odbiorcy. Ponadto wszystkim znane są legendy o strasznych smokach broniących księżniczek w wieży, lub krwiożerczych smoczych bestiach, żyjących w piwnicach zamków. Cornelia Funke wykreowała historię o przygodach niezwykle przyjaznych smoków, które żyją w naszych czasach. Dokładnie tych samych, w których teraz nasze dzieci. Dzięki temu powieść jest dla nich przystępna i absolutnie intrygująca. Kto by nie był ciekaw, jak żyją smoki w XXI wieku?
Smoczek Lung, wraz z innymi smokami, tworzy wielką kochającą się smoczą społeczność, która żyje w spokojnej, oddalonej od ludzi, krainie. Nie raz już smoki musiały uciekać przed ludźmi, żeby znaleźć swoje miejsce na Ziemi. Teraz wydawać by się mogło, że cicha dolina w północnej Europie jest dla nich stworzona, a żadna ludzka stopa tam nie postanie. Niestety, pewnego dnia Szczurzyca przynosi bardzo złe wieści – do Smoczej Doliny idą ludzie! Czas uciekać. Jednak być może nie wszystko stracone. Smok Lung postanawia uratować swoją rodzinę i odnaleźć legendarne miejsce w wysokich górach, o którym starsze smoki mówiły „Skraj Nieba”. Jest to miejsce, gdzie wszystkie smoki mogłyby żyć w spokoju.
Do Lunga dołącza stale marudząca koboldka Siarczynka. Oboje wyruszają w poszukiwaniu baśniowej krainy. Do dyspozycji będą mieli tylko bardzo dziwną starą mapę i… chłopca! Po drodze okazuje się, że nie wszystkich ludzi należy się bać. Do wyprawy dołącza samotny chłopiec z Londynu – Ben. Razem napotkają tyle przygód i komplikacji, że trudno oderwać się od kartek tej książki. Czy uda im się dotrzeć do Skraju Nieba? Przekonaj się razem ze swoim dzieckiem.
Kraina smoków to piękna i pełna humoru opowieść o przyjaźni, lojalności oraz odwadze, a to dzieci lubią najbardziej. Jest gruba, ponad 400-stronicowa, ale kiedy się ją czyta, w ogóle nie czuć, żeby się dłużyła. Wręcz chciałoby się czytać dalej. Dlatego dobrą informacją jest to, że powieść została zekranizowana.