Książki o samotności dziecka dotykają mnie bardzo mocno. Jedną z nich jest Kiedy kobiety były smokami Kelly Barnhill.
Nikt nie tłumaczy Alex trudnych spraw. Dlaczego nie ma mamy przez długie tygodnie, a kiedy wraca, jest cieniem siebie. Dlaczego mama reaguje ogromnym stresem na każdą podróż służbową ojca. Dlaczego nie można mówić o smokach, nawet jeśli własna ciotka stała się jednym z nich... Gdy mama Alex umiera, dziewczyna staje się faktyczną opiekunką kuzynki, której rodzicielka dostała skrzydeł. Ma dopiero piętnaście lat.
"Kiedy byłam dzieckiem, matka już raz zniknęła. A dorośli niczego mi nie wyjaśnili, nie próbowali złagodzić lęku, nie zapewnili kontekstu, dzięki któremu mogłabym pojąć sytuację. (...) Mieli nadzieję, że zapomnę."
Ta powieść, której fabuła nasycona jest parentyfikacją i traumą, ocieka jednak także nadzieją. Tę nadzieję odnajdujemy w gniewie kobiet, które ulegają przesmoczeniu. Jakiej trzeba odwagi, by posłuchać ognia w podbrzuszu i pozwolić wyrosnąć pazurom. I skrzydłom! Książka o mieszczeniu w sobie niepomieszalnego, o tym, że "najlepsze i najgorsze ja, a także wszystkie wersje pośrednie, istnieją jednocześnie w duszy zawierającej miliony".
Urzekła mnie ta historia o złości, która potrafi działać "osobliwie uspokajająco" i nadal jestem pod wrażeniem opisu wiru traumy, gdy czas się miesza, a jego "pasma i przestrzenie zapętlają się i tworzą węzeł". Motyw przędzenia i zaplatania nitek, kiedy "wszystko dotyka wszystkiego" przypomniał mi Soledad znaczy samotność Carole Martinez, która też jest opowieścią o sile kobiet i wspomnieniach. Pamięć jest jedną z bohaterek tej wielowątkowej powieści, w której główna bohaterka opowiada nam o niejednym wspomnieniu, które "było jednocześnie nieprzyjemne i niebezpieczne, nie miałam go jednak gdzie schować, żadnej przegródki w mózgu, do której by pasowało. Pozostało czymś niewysłowionym i tym samym trudnym do sklasyfikowania - musiałam nosić je ze sobą bez przerwy, bez względu na to, jak bardzo mnie raniło."
Mam nadzieję, że już te przywołane przeze mnie kompozycje słowne autorki wywołują w was smoczy apetyt na więcej. Historia napisana z niezłym rozmachem!