Wyobraźcie sobie Polskę z okresu wczesnego średniowiecza. W kraju umacnia się niedawno wprowadzone chrześcijaństwo, lecz wiara w starych, pogańskich bogów wciąż jest silna i zbiera rzesze ludzi w trakcie obrządków. Państwo, osłabione po niedawnej stracie władcy, musi stawić czoła nie tylko wewnętrznym tarciom, ale także zagrożeniom spoza granic. Na domiar wszystkiego, panujący chaos sprawił, że przez ziemie przelewają się skryte do niedawna potwory – wilkołaki, strzygi, upiory i inne chodzące koszmary.
Kiedy Bóg zasypia to reedycja książki Rafała Dębskiego wydanej oryginalnie w roku 2007 przez wydawnictwo Fabryka Słów. Nowe wydanie jest związanie z powrotem do serii przez samego autora, bowiem na horyzoncie jawi się już kontynuacja – Jadowity Miecz. Nowa szata graficzna utrzymana jest w konwencji nowej mini-serii Fabryki Słów noszącej jakże adekwatną nazwę - polskie fantasy.
Historia, którą Dębski przedstawia w swojej książce, to mieszanka powieści historycznej z solidnymi elementami fantasy. Poza umiejscowieniem akcji we wczesnej średniowiecznej Polsce i wprowadzeniu kilku postaci historycznych, autor postawił mocny nacisk na fikcyjne aspekty religijne, zarówno po stronie chrześcijańskiej, jak i pogańskiej. Tak więc dosyć często możemy spodziewać się cząstek boskiej mocy nawiedzającej ludzki padół. Jedną z takich „cząstek” są pomioty Welesa, słowiańskiego boga zaświatów, wałęsające się po ziemi, czyli wszelkiej maści upiory. Do tego dorzućmy jedną z pogańskich bogiń stąpających po ziemi w poszukiwaniu ukochanego oraz klasyczne odstraszanie, jak i zwalczanie nieumarłych krzyżem i wodą święconą. Zdecydowanie jest to intrygująca kreacja świata.
Natomiast co do samej akcji, to jest ona umiejscowiona tuż przed podstępnym zamordowaniem Mieszka II i związaną z tym eskalacją buntu wyznawców starej wiary, których celem jest totalne wyplewienie „niemieckiego boga”. Dochodzi do zażartej i kosztownej wojny domowej. Trudne czasy wymagają trudnych decyzji i jeszcze trudniejszych sojuszy. Gdyby tego było mało, dla osłabionego kraju, zza granic szykuje się dobrze zaplanowany najazd czeski mający uderzyć w samo serce, do niedawna potężnego, Królestwa Polskiego.
Charakterystyczną cechą z miejsca rzucającą się w oczy, jest specyficzny styl autora. Niemal wszystkie dialogi prowadzone są w staromowie, więc niech was nie zdziwią słowa używane przez waszych dziadków, lub też takie, o których nie mieliście pojęcia, że istnieją. Widać tutaj spory warsztat autora i rzetelne podejście do tematu, a sam zabieg sprawia, że książka jest niezwykle klimatyczna i bez trudu można wsiąknąć w zaprezentowany świat.
Kolejnym elementem znacznie wpływającym na odbiór jest mnogość bohaterów i jednocześnie prowadzonych wątków. O ile z jednej strony to dobra cecha, tak na początku czytelnik może odczuć pewnie przytłoczenie. Problem jednak rozwiązuje się w miarę czytania i stopniowego zapoznawania się z fabułą. Cechą charakterystyczną Kiedy Bóg zasypia jest również brutalność i dosyć krwawe opisy temu towarzyszące. Dlatego też przestrzegam osoby wrażliwe, bądź nieprzepadające za wymownymi scenami.
Podsumowując, Kiedy Bóg zasypia to konkretna i rzetelnie napisane polskie fantasy, umiejscowione w najprawdziwszym, ociekającym wręcz polskością klimacie. Ciekawe spojrzenie na alternatywną historię, gdzie wymiar religijny przenika się z rzeczywistością. Charakterystyczny styl pisania niemal z miejsca przenoszący nas do świata opisanego. Wartka akcja, nietracąca nazbyt czasu na przedłużane opisy, ciągle pchająca fabułę do przodu. Ale i tak najciekawsze w tym wszystkim, będzie oczekiwanie na drugą część serii, mającą premierę ponad dziesięć lat od wydania pierwszego tomu.