Zacznijmy od tytułu i słowa kaputt. Z twardo brzmiącego niemieckiego przymiotnika, znaczącego w zależności od użycia w zdaniu – zepsuty, złamany, wykończony – Kaputt (nie bez przyczyny pisany w tym kontekście z wielkiej litery, jak wszystkie rzeczowniki w języku niemieckim), staje się głównym bohaterem książki Malapartego. Jest to potwór okrutny, przedstawiający upadłą Europę, zniszczoną przez II wojnę światową, której budowę będzie trzeba zacząć od podstaw.
Curzio Malaparte jako korespondent wojenny przemierza Finlandię, okupowaną Polskę, Niemcy czy ZSRR, a opisywana przez niego rzeczywistość pełna jest przerażających kontrastów. Opisuje zarówno wydarzenia prosto z frontu jak i z tak zwanych „salonów”, gdzie okrucieństwo wojny jest poniekąd wypierane. Dużo też koloryzuje i ciężko jest odróżnić, w których wydarzeniach rzeczywiście uczestniczył, a które obrazy po prostu wymyślił.
W Beserabii spotyka np. żydowskie dziewczyny, które są wyłapywane z pobliskich lasów i trafiają do burdelu, w którym ich dni są policzone, dokładnie do dwudziestu. Co dwadzieścia dni Niemcy dostarczają nową zmianę, a wysłużone dziewczyny pakują na ciężarówki i wywożą.
Na Wawelu jest gościem Hansa Franka, u którego podcza kolacji wznoszone są kolejne toasty za niemiecki naród nadludzi. Przy trzaskającym w kominku ogniu, dźwiękach preludium Chopina, możnaby powiedzieć, że rozgrywają się prawdziwie mieszczańskie sceny, gdyby nie fakt, że rozmowy krążą wokół wyższości kultury niemieckiej, planie zlikwidowania Żydów w jak najczystszy sposób i stworzenia z Polski ucziwego, pracowitego, niemieckiego domu.
Dzieło Malapartego wymyka się sztampowości. Niemożliwym jest zaszufladkowanie go w jednym, konkretnym gatunku. Kaputt zaczynałam czytać jak reportaż, a skończyłam z poczuciem, że przeczytałam napisaną z ogromnym rozmachem powieść . Autor operuje w niej wieloma kontrastami – makabryczne obrazy zestawia z poetyckimi opisami natury. Gdy Hans Frank celuje w głowę dziecka pod murem getta warszawskiego, nagle cichymi płatkami zaczyna padać śnieg. A nad zasypaną gruzem i przesiąkniętą krwią Europą rozspostarte jest delikatne niebo, wsparte niepokalanie białymi obłokami.
Przyroda odgrywa dużą rolę w utworze Malapartego. O ile krajobrazy czy zjawiska naturalne pozostają czyste i malownicze, to zwierzęta stają się niestety milczącymi ofiarami krwawej wojny.
Malaparte stworzył monumentalne w każdym aspekcie dzieło. Do tego tak bardzo plastyczne i teatralne, że niektóre obrazy z jego książki zapamięta się z pewnością do końca życia.