To nie jest zwykły zbiór reportaży wojennych. To nie jest zwykły zbiór przepisów na potrawy z kuchni świata. To przejmująca opowieść rosyjskiej dziennikarki – Anny Badkhen, przy której zarówno pocieknie Wam ślina, jak i rzewnie popłyną łzy.
Autorka zdecydowała się na nietypowy zabieg literacki - pokazać wojnę niejako „od kuchni”, zestawić ze sobą makabryczne opisy towarzyszące jej na co dzień, podczas pracy jako korespondentka wojenna, z obrazem posiłków, smaków i zapachów, których przyszło jej doświadczać podczas konfliktów zbrojnych.
Badkhen zaprasza czytelnika do stołu suto zastawionego przysmakami kuchni arabskiej, afrykańskiej czy też rosyjskiej. Pokazuje nam, że jedzenie, dzielenie się posiłkiem jest celebracją życia, zacieśnianiem więzi, często cichym, prywatnym buntem przeciwko odgórnej sytuacji. Do wspólnego jedzenia dziennikarka zaprasza nas wszędzie tam, gdzie przemoc, strach, terror i cierpienie są bardziej na racji dziennej niż chleb i woda. Rozstawia swój stół w Iraku, podczas wojny mającej obalić reżim Husajna, w Afganistanie, Palestynie, Czeczenii, a także we Wschodniej Afryce w trakcie zabierającej życie suszy.
Z drugiej strony poznajemy całe okrucieństwo wojny. Wojny dziejącej się tu i teraz, w czasach w których przyszło nam żyć. Podczas tej wojny kilkuletnie dziewczynki są gwałcone przez żołnierzy na niewidzialnej, ukrytej linii frontu, a zaledwie wchodzącym w okres dojrzewania chłopcom daje się niewiele mniejsze od nich kałasznikowy i każe zabijać. Podczas tej wojny rozstrzeliwuje się bezlitośnie kobiety, które nie chcą zasłaniać twarzy burką albo mężczyzn, którzy zgolili swoje brody. Wreszcie, podczas tej wojny morduje się niewinnych zakładników tylko po to, by ukarać oprawców, a dzieci trenuje się na przyszłych zamachowców - samobójców.
To nie są puste, telewizyjne frazesy. Badkhen jako świadek tych zdarzeń, udowadnia nam, że wszystkie te rzeczy mają miejsce, podczas gdy my, w tym samym czasie, spożywamy swoje posiłki w ciepłych pieleszach bezpiecznego Zachodu.
Lektura „Kałasznikow kebab” uczy szacunku do jedzenia, pokazuje, że coś tak prozaicznego dla nas, jak wspólne spożywanie posiłku, dla kogoś innego, może być jedyną okazją do odłożenia broni, do zdjęcia żołnierskiego hełmu lub odchylenia zasłaniającej usta burki. Badkhen mówi coś więcej – zasiadanie z drugą osobą do stołu, stołu – metaforycznego, którym mogą być chociażby otwarte dłonie pełne zakurzonych od pyłu rodzynek, to gotowość na wysłuchanie czyjejś historii. Często historii smutnej i makabrycznej, pełnej krwi i bólu, łusek nabojów i odłamków moździerza, strachu i śmierci. Książka jest także zbiorem niesamowitych przepisów kulinarnych, które autorka zebrała na froncie. Znajdziecie tu wszelkie informacje jak przygotować arabskie dolma, słodką baklawę, aromatyczną masala ćaj, chrupiący chleb samun czy tytułowy afgański kebab jagnięcy.
Prawdopodobnie czytając tę recenzję jesteś przed posiłkiem lub niedawno go jadłeś. Obecnie na świecie jest ponad trzydzieści wojen i konfliktów zbrojnych. Na całym świecie więcej niż miliard ludzi głoduje. Co sześć sekund dziecko umiera z niedożywienia.
Danny Moore
Książka
Kałasznikow Kebab. Reportaże wojenne
Autor: Anna BadkhenWydawca: Carta Blanca
Tłumacz: Ewa Kleszcz
Data wydania: 07-03-2012
Konkursy
Czas trwania: 03-10-2024 - 07-10-2024