Wanda to 42-letnia mama Kuby i żona Andrzeja. Oddana rodzinie i od dwudziestu lat pełniąca funkcję „kury domowej”. Życie można by powiedzieć dość statyczne, ale też szczęśliwe. Szczególnie, że to już jej drugie małżeństwo. Jednak jej świat przewraca się do góry nogami, kiedy przyłapuje swojego męża z kochanką. Jak pogodzić się z tym, że Wanda zostanie podwójną rozwódką? Czy bohaterka znajdzie pracę, po dwudziestu latach zajmowania się domem? Oczywiście początek przygód Wandy po zdradzie męża, to seria wielu wpadek...
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – nasza bohaterka podejmuje pracę w biurze matrymonialnym „Kupidyn w spódnicy”. Właścicielka biura niespodziewanie umiera, Wandzie nie pozostaje nic innego jak przejąć biuro i zajmować się „kojarzeniem par” dalej. Czy w dobie internetu, w biurze matrymonialnym można znaleźć prawdziwą miłość? Czy naszą bohaterkę dosięgnie strzała amora?
Książka Kącik zagubionych serc to bardzo humorystyczna i lekka lektura. Nie jest ona przesycona romansami i miłością. To seria radosnych i smutnych zdarzeń, które mają wpływ na losy głównej bohaterki. Mnie książka wciągnęła od pierwszych stron, chciałam czytać, przeżywać i śmiać się dalej. Bardzo poprawiła mi jesienny nastrój i rozpogodziła wieczór. To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale jeśli każda książka jest napisania z taką lekkością i humorem to chyba muszę nadrobić zaległości!