Do recenzenckiego egzemplarza "Idealnej" wydawnictwo dołączyło broszurkę, w której oprócz oczywistego zachwalania powieści, zamieścili ciekawą propozycję. Jeśli książka nie spodoba się, w ramach wynagrodzenia za poświęcony czas na lekturę, wydawnictwo wyśle niezadowolonemu czytelnikowi dużą tabliczkę czekolady. Niestety, muszę obejść się smakiem, nie mam bowiem zamiaru składać zażaleń na czas poświęcony "Idealnej".
"Idealna" to pierwsza powieść Magdy Stachuli i należy przyznać, że zaistnieje na rynku wydawniczym od razu z silną pozycją. Thriller psychologiczny, którego jest autorką ma sporą szansę stać się najciekawszym debiutem tego roku.
Anita, kobieta piękna, wykształcona, mężatka, starająca się o dziecko. Adam, mąż Anity, mężczyzna wykształcony, przystojny, czujący, podobnie jak żona, że w ich małżeństwie coś się wypaliło. Do tego bezskuteczne próby spłodzenia dziecka, każda kolejna klęska coraz bardziej oddalająca ich od siebie. Żyjący razem, złączeni jednak coraz słabszymi uczuciami. Całkowicie nieświadomi faktu, iż ktoś trzeci planuje odebrać im wszystko, co razem zbudowali.
Niewinne i terapeutyczne podglądanie ludzi przez kamerę miejskiego monitoringu, głównie Pragi z perspektywy tramwaju Tetra T3, od którego uzależniła się Anita, okaże się mieć ogromne znaczenie w zjednoczeniu małżonków.
To bardzo budujące, iż taka książka pojawiła się wśród natłoku byle jakiej literatury, który wprost zalewa rynek. Narracja przyciągająca uwagę, ciekawie skonstruowany wątek, równe tempo, początek tak dobry jak zakończenie, inteligentnie skonstruowany motyw sensacyjny. Pozostaje tylko trzymać kciuki za autorkę, aby kolejne powieści były wyłącznie lepsze.
MC