Jarzmo epoki wiktoriańskiej
W różnych esejach czy książkach publicystycznych często można spotkać się z tezą, że w kwestii postrzegania seksualności nadal żyjemy w czasach wiktoriańskich. W praktyce oznacza to, że od ponad 200 lat postrzegamy seks jako coś wstydliwego, o czym nie powinno się mówić. Seksualność podlega ciągłej cenzurze instytucjonalnej i społecznej, a próby zmiany tej sytuacji są niemal tożsame z dążeniem do przezwyciężenia obecnego systemu.
Z taką tezą nie zgadzał się Michel Foucalt, a próba obalenia tego mitu stanowiła punkt wyjścia do napisania Historii seksualności. Choć ostateczny efekt prac francuskiego filozofa różni się od tego, co zaplanował na początku, tak przynajmniej Wola wiedzy, czyli pierwszy tom, wierny jest pierwotnym zamiarom.
Seksualność a władza
Wola wiedzy jest traktatem o sprawowaniu władzy przy pomocy seksualności. Tajemnice ciała na cenzurowanym? Foucalt twierdzi, że jest wprost przeciwnie, a epoka wiktoriańska uczyniła z seksualności najważniejszy temat. To w tym okresie seksualność krok po kroku zaczęła zagarniać coraz większe obszary, szybko stając się dominującym tematem w przestrzeni społecznej.
Zdaniem Foucalt seksualność i władza wzajemnie się napędzają, a tam, gdzie do tej pory wpływy tej pierwszej nie sięgały, ta druga mogła śmiało się rozwijać. Przed takim tandemem żadna tajemnica się nie uchowa. Dążenie do ujawnienia wszystkiego współgra z chrześcijańską doktryną ciągłego czuwania: każda myśl bowiem może prowadzić do zguby, a bezbronni wierni muszą w tej kwestii radzić się bardziej doświadczonych przewodników duchowych, wcześniej poddając się szczegółowej spowiedzi.
Od XVIII wieku także i medycyna zaczyna coraz bardziej interesować się seksualnością. Nagle każdy aspekt ludzkiej seksualności domaga się, aby go nazwać, opisać i przyporządkować do odpowiedniej kategorii. Każde odstępstwo od obowiązującej ówcześnie normy musiało zostać zbadane – przy czym to nie rzeczywista wiedza, ale uprzedzenia i wnioski budowane na podstawie księżycowych teorii grały tu pierwszoplanową rolę.
Co z tymi dziećmi?
W pierwszym tomie poruszony jest też kontrowersyjny temat seksualność dzieci. Zdaniem Foucalt budząca się powoli w małoletnich świadomość ciała była wcześniej czymś naturalnym, na co nigdy nie zwracano przesadnej uwagi. Dopiero czasy nowożytne wysunęły seksualność na centralne pozycje, podporządkowując jej wychowanie i edukację; pod płaszczykiem walki z seksualnością sprawiono, by nie mówiło się o niczym innym.
Nie jest tajemnicą, że poglądy Foucalt na temat seksualności dzieci budzą uzasadnione kontrowersje. Filozof podpisał się nawet pod francuską petycją przeciwko wiekowi zgody; francuscy intelektualiści żądali depenalizacji dobrowolnego stosunku, w którym uczestniczyłyby małoletnie osoby. Już w samej Woli wiedzy znajduje się jeden bardzo niepokojący fragment, który dość dobrze ukazuje przekonania Foucalt.
Szkoda, że tak wybitny myśliciel miał przy tym tak obrzydliwe spojrzenie na tę konkretną sprawę.
Odwieczny problem
W Użytku z przyjemności, czyli drugim tomie, Foucalt zastanawia się, dlaczego tak wiele cywilizacji uważało seksualność za problem. Swoją uwagę kieruje wpierw ku starożytnej Grecji, a analizując poglądy ówczesnych filozofów autor dochodzi do wniosku, że seksowi wcale nie poświęcano tyle uwagi co w późniejszych, chrześcijańskich czasach.
Dlatego Foucalt musi sięgać po dzieła mniej lub bardziej odległe od interesującego go tematu: przez traktaty o dietetyce i dbaniu o swoje ciało, poradniki dotyczące małżeństwa i zarządzania majątkiem, aż po dzieła rozważające relacje między mężczyznami a chłopcami. To codzienne życie i to, co zajmowało w nim Greków, ujawnia ich stosunek do seksualności.
Sztuka dobrego życia
W Użytku z przyjemności widzimy, jak w ciągu minionych stuleci ewoluował sposób myślenia człowieka o sobie samym. Foucault pokazuje, jak wielką wagę filozofowie przywiązywali do dbania o ciało i ducha - nie na podstawie prawnych zakazów, ale zaleceń. Wielu ówczesnych myślicieli przekonanych było, że tylko ten, kto wymaga od siebie samego, może sprawować władzę nad innymi.
A sam seks? Patrzono na niego z dużą nieufnością. Skoro taką wartość stanowiła umiejętność panowania nad sobą, nic dziwnego, że uleganie pragnieniom nie było mile widziane. Stosunek seksualny postrzegano jako oddawanie cząstki życiodajnych sił, dlatego zalecano ograniczanie go do niezbędnego minimum.
Seks rozpatrywano więc w kategoriach praktycznych, przede wszystkim jako sposób zapewniania sobie legalnego potomstwa. Odmienne było też podejście do homoseksualizmu, a ilość czasu spędzonego na rozważaniach o relacjach między mężczyznami a chłopcami może przyprawiać o zawrót głowy.
Od mężczyzn dla mężczyzn
Jednocześnie stosunek starożytnych Greków do kobiet był dość nieciekawy. Wiele do myślenia daje fakt, że wszystkie analizowane dzieła pisane były przez mężczyzn i dla mężczyzn; i tak wielcy filozofowie, choć zalecali wierność męża w stosunku do żony, wcale nie uważali jej za obowiązkową. Oczywiście nie dotyczyło to kobiet – te były zobligowane prawnie do lojalności względem małżonka.
To oczywiście tylko jeden z przykładów ówczesnego postrzegania świata. Poddaństwo kobiety względem mężczyzny była tak oczywista, że zbytnio się o niej nie rozpisywano. Oczywiście lepiej, by mąż dbał o relację z żoną, ale nie z szacunku czy miłości – rola kobiety było pilnowanie domostwa, tak by mężczyzna mógł pomnażać majątek na zewnątrz.
Trud warty podjęcia
Nikogo nie powinno dziwić, że Historia seksualności jest bardzo wymagającą i trudną w odbiorze lekturą. Jednocześnie Foucault porusza wiele fascynujących tematów i pozwala na niektóre z nich spojrzeć z zupełnie innej strony, niż czyniliśmy to do tej pory. Jest to przy tym książka ważna, bez której współczesna humanistyka wyglądałaby zupełnie inaczej.