Jakiej klasy pisarzem jest Donato Carrisi mogliśmy przekonać się już dzięki jego dwóm poprzednim powieściom. Najnowsza "Hipoteza zła" jest sequelem "Zaklinacza", którego pokochały tysiące czytelników na całym świecie.
Jeśli "Zaklinacz" nie mogło tutaj zabraknąć oczywiście Mili Vasquez. Otrzymawszy promocję za największe w ostatnim czasie śledztwo, z powodów osobistych, przeszła do Przedpiekla, miejsca zajmującego się niewyjaśnionymi śledztwami. To miejsce, w którym nie chciał pracować żaden ambitny policjant; nadzieje na zrobienie kariery nikną, gdy ze ścian wpatrują się w ciebie zaginieni ludzie. Nieoczekiwanie, jedna z zaginionych osób staje się sprawcą brutalnego morderstwa biznesmena, jego żony i dwójki starszych dzieci, młodsze zostawiając przy życiu, aby pomógł policji ustalić swą tożsamość. Mila Vasquez niezbyt długo musi czekać na odkrycie następnych morderstw, za którymi również stoją osoby uznane za zaginione. Odkrywając ich związek ze śledztwem toczącym się dwadzieścia lat wcześniej, prosi o współpracę agenta Berisha, okrytego złą sławą i odsuniętego na bok za podejrzenie o korupcję. Obydwoje szybko łączą sprawę Pana z Dobranocki, Kairusa, nad którą pracował wcześniej Berish, z aktualnymi morderstwami.
W jaki sposób ofiary zamieniają się w morderców?
Doskonale skonstruowany thriller wzbudzający duże emocje w czytelniku. Podstawą sukcesu Donato Carrisi jest ustawienie głównego bohatera, zakulisowego siewcy zła, poza główną sceną wydarzeń. Jest niewidoczny, jego obecność jest zaledwie zasugerowana, budzi jednak nieustanny strach.
"Hipoteza zła" to kolejny sukces na koncie włoskiego pisarza.
/MC/