Aimee to nastolatka, która u progu dojrzewania traci w wypadku mamę. Sytuację pogarsza fakt, że nieznany sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, przez co nigdy nie został skazany za swój wybryk. Dziewczyna najpierw popada w depresję, a następnie wpada w wir imprez z nowymi znajomymi. Traci kontakt ze wszystkimi bliskimi, łącznie z ojcem, z którym nie potrafi się dogadać. Po jednym z jej wybryków ojciec postanawia niejako zesłać ją na przymusowe wakacje do ciotki. Otoczona wielkim miastem Aimee trafia do małej kanadyjskiej miejscowości. Z kuzynką, z którą nie potrafi na początku się dogadać, musi uczestniczyć w próbach kościelnego chóru. Tam jednak poznaje tajemniczego Simona oraz paczkę znajomych. Czy Pickering będzie przyjazne czy niestety nie, dowiedziecie się dopiero po przeczytaniu książki Karoliny Glabisz.
Powieść Heaven bardzo przypadła mi do gustu. Nie ukrywam, że fabuła jest mocno przewidywalna, ale czegóż można oczekiwać po lekturze dla młodzieży? Lekkiej, przyjemnej historii z mało skomplikowanymi bohaterami. Czasem zachowanie Aimee bardzo irytowało, ale przypomnijcie sobie młodzieńcze lata, która nastolatka wie czego chce i zachowuje się racjonalnie od początku do końca? Chyba jeszcze takiej nie poznałam. To powoduje, że książka jest tak bardzo realna i oddająca rzeczywistość. Może trochę cukierkowata miłość Simona jest nad wyraz, ponieważ z drugiej strony współcześni nastolatkowie romantyczne gesty uznają za passe.
Książka ukazuje pierwsze miłości, przyjaźń, trochę buntowniczą naturę nastolatków, ale to wszystko sprawia, że czyta się ją tak, jak zwykłe życie. Czasem jest ono szare, proste do przejścia, ale często pojawiają się na nim różne zakręty i tornada, które powodują, że musimy zmienić swoje myślenie lub działania. Główną myślą, płynącą z tej opowieści, jest ogromna rola przyjaźni i bliskich nam osób w życiu. Dzięki nim wiemy, że jesteśmy w stanie pokonać wszystko. Takie przesłanie jest niczym innym, jak drogowskazem dla współczesnej młodzieży. Warto zaznaczyć również, że książka pokazuje prawdziwą i fałszywą przyjaźń. Podaje też niejako receptę, jak odnaleźć pierwszą i unikać drugiej. To niezwykle wartościowe przesłanie. Takich książek brakuje obecnej młodzieży, dlatego tak chętnie ją polecam, zarówno rodzicom zbuntowanych nastolatków jak i im samym.