Jak w kilku słowach mogłabym opisać tę książkę? Ciśnie mi się na usta porównanie do Greya. Jedynie czas, w jakim toczy się akcja, nie zgadza się. Historia ma bowiem miejsce w XVII wieku. Przebywamy z główną bohaterką w Zamościu i jego okolicach. Z męskim bohaterem zwiedzamy niemal cały świat oraz towarzyszymy mu w licznych cielesnych uciechach.
Autorzy – po zapoznaniu się z bliższą historią Jana "Sobiepana" Zamoyskiego – próbują odtworzyć jego losy oraz przyczyny utworzenia jedynego na ziemiach polskich haremu. Główny bohater, jako rozpustny i nieumiarkowany w łóżku młodzieniec, z radością szukał uciech, niezależnie od wieku czy pozycji społecznej swych wybranek. Trudno tu mówić jednoznacznie o kobietach, gdyż w jego łożu lądowały także młode, kilkunastoletnie dziewczynki, często dziewice. Ordynat po ciężkiej chorobie wenerycznej stawia na grupkę sprawdzonych dziewcząt i, nie szczędząc pieniędzy, zleca utworzenie "akademij", w której ilekroć będzie gościem, zostanie uraczony suto zastawionym stołem, nie tylko jedzenia i wina. Takim oto sposobem natykamy się na drugą bohaterkę – Józię z Brzezin. Ta trochę naiwna, trochę głupiutka, uboga dziewczyna staje się kartą przetargową do lepszego życia swojej rodziny. Sprzedana, po przybyciu na dwór pobierając naukę (nie tylko języka francuskiego, ale i tejże miłości) u bardziej doświadczonych koleżanek, szybko staje się ulubienicą Zamoyskiego. Liczne wojenne potyczki sprawiają jednak, że zarówno główny bohater, jak i Józia, szybko muszą dojrzeć...
Mimo iż jest to książka oparta na historycznych wydarzeniach, mało znanych poczynaniach rozpustnego i myślącego niekoniecznie głową Sobiepana, samo zagadnienie jest dość ciekawe. Kto by pomyślał, że na terenie obecnej Zamojszczyzny działał tak prężnie zorganizowany harem. Tego typu domy kojarzą nam się raczej z Bliskim Wschodem, a tu proszę: polskie ziemie i polski burdel bogatego władcy.
Znajdą się czytelnicy, którym przypadnie do gustu ta historia. Mnie jednakże nie przekonują nad wyraz wylewne opisy scen łóżkowych, a potwierdzanie charakteru pana i władcy kobiet, w których rękach ważył się niejednokrotnie los całej biednej, głodującej rodziny, było zwyczajnie smutne.