Tony Kent – wzięty irlandzki prawnik, wychowujący się i mieszkający w Londynie. Brał udział w głośnych sprawach karnych „ciężkiego kalibru” – terroryzm, korupcja, zabójstwa, oszustwa i porwania. Jego literacki debiut, czyli thriller kryminalny inspirowany twórczością takich autorów, jak Robert Ludlum czy Lee Child, w połączeniu z zawodowym doświadczeniem brzmi dobrze. A w rzeczywistości jest jeszcze lepiej!
Akcja książki rozpoczyna się na Trafalgar Square, gdzie zamachowiec zabija brytyjskiego polityka i rani byłego prezydenta USA. Kula policyjnego snajpera, który miał zapewnić bezpieczeństwo, śmiertelnie godzi agentkę służb specjalnych. Wybucha międzynarodowy skandal, który może skończyć się upadkiem rządu.
Major Joe Dempsey, będący odpowiedzialny za bezpieczeństwo podczas uroczystości po stronie brytyjskiej, rozpoczyna nieoficjalne śledztwo w sprawie zamachu. Świadkiem tych tragicznych wydarzeń jest Sara Truman – młoda dziennikarka z BBC i jej kamerzysta, którzy zaczynają prowadzić dziennikarskie śledztwo w tej sprawie…
Tony Kent po prostu nie mógł tego zrobić lepiej – thriller kryminalny z wątkami polityczno-prawniczymi, teorią spiskową oraz zakulisowymi rozgrywkami na wysokim szczeblu, to przepis na dobrą książkę, którą przeczytałem w 24 godziny. Akcja pędzi na łeb na szyję, co rusz natrafiamy na ślepe uliczki. Tytułowy gambit idealnie oddaje jej klimat, wszyscy są tylko pionkami na dużej szachownicy, a my możemy jedynie zgadywać, kto zostanie poświęcony jako następny, aby wyłonić zwycięzcę w tej morderczej i pełnej intryg rozgrywce.
Fani Roberta Ludluma, Lee Childa czy Stiega Larssona powinni być zachwyceni tą pozycją, a ja po cichu liczę, że ktoś zrobi z tego równie świetny serial bądź film na miarę House of Cards czy Homeland.